Skończy się to wyłącznie ogromnym bezrobociem. Pracodawcy będą zwalniać pracowników, lub zatrudniać na czarno, albo w ramach samozatrudnienia. Czy o to chodzi PISowi?

Największą głupotą jest uprzedzanie firm o terminie i zakresie kontroli PIP.. Pracodawcy tworzą wówczas nowe listy godzin pracy, nadgodzin itd. Zatrudnieni na czarno mają dzień wolnego (bezpłatnego), wydawane rękawice i ubrania robocze, kupowana i stawiana w widocznym miejscu woda do picia (w upały), zimą - w barakach na budowie "chodzą" farelki, z wózków widłowych wyjmowane są kluczyki a wiesza kaski itd. itp.
Cóż to za kontrola która jest zapowiedziana. Po niej - "i wilk jest syty i owca cała"

Dobre sobie śmieciowki to nie największy problem nie wiem czy rząd zauważył ale ostatnio stało się dużo bardzie modne zatrudnianie na własną działalność jednoosobowe firmy to jest dopiero przegięcie a 90 procent zatrudnionych pracuje jak zwykły pracownik dzień w dzień w firnie zatrudniającej. U mnie w pracy stało się modne ostatnio zatrudniane nowych pracowników na śmieciówki chodzą 2 razy w tygodniu podpisywać nową umowę do biura a stare idą na śmietnik. to jest dopiero Polskie przegięcie a ludzie co na to mogą? pracują aby coś, lepsze takie coś jak być bez pracy albo dostać ofertę z urzędu pracy za 1400 zł na miesiąc na rękę nie wiem co jest większym złodziejstwem ... A potem rosną tacy nowobogaccy którzy wszystko mają gdzieś

W zasadzie cały system pracy tymczasowej to jedna wielka ściema, w której pracownika traktuje się jak zasób na równi z innymi zasobami przedsiębiorstwa. Dzięki takiemu omijaniu kosztów miliony ludzi w Europie pozbawione zostaną świadczeń emerytalnych a oszczędności trafiają do garstki krezusów, którzy taki model funkcjonowania gospodarki wymyślili. Agencje pracy tymczasowej powinny zostać zlikwidowane bo to jest ładnie nazwane, prawem usankcjonowane współczesne niewolnictwo.

To nie takie prost. Kazdy zatrudniony po krótszym lub dłuższym okresie pracy idzie na tzw. L 4 . Pracodawca ponosi z tego tytulu koszty. Pip nie ma takich uprawnień bo nawet kontrolujac umowy o pracę , czy cywilnoprawne mial to gdzieś . Bo umowa jest umową i jedynie może zmienić ją sąd chociaż tez nie do końca chyba że zawarta zostala z naruszeniem prawa. Sa wgchodzi z zozenia że jezeli obie strony w czasie zawierania umowy nie wnoszą zastrzeżeń i wyrazaja zgodę na warunki realizacji umowy to taka umowa zostala zawarta zgodnie z prawem. Nawet Pip nigdy tego nie kwestionowal. A po zmianie przepisów L 4 nie będzie potrzebne bo zwiekszy się bezrobocie . Nie można zmuszać osob prowadzacych działalność gospodarczą do zatrudniania pracowników lub straszenia ich karami . Ale totakie pisowskie. Co mmożna zrobić rozwalic to chore towadzystwo zwiazkowe w dużych firmach . Wyrzucić ich za płot niech utrzymują się ze składek nieroby. Oni wystepujac w jakiejkolwiek dyskusji mówią głupoty . Zróbcie takie z.zawodowe które są w Anglii . Tam ten kto płaci składki na z.zaw. ma obronę swoich praw przez firmę prawniczą działającą na rzecz danego zwiazku , ktory ja opłaca. Nie musi iść do zwiazkowego krzykacza nie znajacego prawa w Polsce , który tylko dba o swoje interesy poprzez strajkowanie i rozwalanie firmy. W Anglii prawnik związkowy po spisaniu skargi przychodzi do firmy , bada problem i sprawę stawia jasno , albo w ramach ugody dochodzi do porozumienia albo sprawa trafi do sądu. Nie utrzymujcie w duzych molochach nierobów związkowych. A prawo trzeba stanowić madre a nie na wariackich papierach. Z pracownika nie ma niewolnika . Pracownik źle opłacany i zarzadzany zawsze będzie olewal pracę. Ja tego nie wymyśliłem.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Ja bym nie walczyła tylko ze śmieciówkami, a też z umowami na 5/8 , 7/8, 6/8 etatu w instytucjach publicznych. Na takich umowach zatrudniane są panie sprzątające biura czy szkoły, pomoce nauczyciela w przedszkolach, woźne, salowe itp. Nie zarabiają wtedy nawet 1000 złotych na rękę. Często na tzw. śmieciówkach zarabia się więcej.

Polscy pracodawcy to pseudo pracodawcy. Nie potrafią kierować ludźmi.Zawsze wyciskają pracownika jak cytrynę ( niezależnie od zysków ). Skala bezrobocia jest im na rękę bo mogą pomiatać pracownikiem i grozić zwolnieniem.

Jaki kraj takie prawo. Jaka siła państwa, takie egzekwowanie prawa. Jak żyje nie widziałem inspektora pracy.