Jestem księdzem, znam pracę na parafii i chciałbym wyjaśnić, że każdy ksiądz PŁACI PODATKI - jest ryczałt który narzuca Urząd Skarbowy od ilości statystycznej katolików na terenie parafii - nazywa się Podatek PPD; Poza tym 10% całej pensji płaci na Caritas; Poza tym płaci się ZUS i to często podwójnie - od dochodów w kościele i drugi raz od szkoły (jeśli ktoś uczy); Poza tym jako wikary płaciłem comiesięczne opłaty na dom spokojnej starości dla księży; płaci się na seminarium ,bo studentów - kleryków też trzeba utrzymać i wyżywić, a po "kolędzie" raz do roku - każda rodzina nie daje po 50 zł, zwykle 20 zł a bardzo często i 10 zł... 50 zł w kopercie to rzadkość w większości parafii, i ksiądz odwiedza ludzi raz w roku, a nie co miesiąc. Z tych pieniędzy trzeba często zrobić wiele prac i opłacić opłaty za zwykle spore obiekty, utrzymanie, remonty konserwację itd. To ksiądz musi zadbać o remont dachu, utrzymac plebanię, zapłacić kucharce i osobom, które są zatrudnione na normalne umowy o pracę itd...; nikt też nie zatroszczy się o jego starość jeśli sam nie będzie płacił regularnie żeby zabezpieczyć sobie miejsce na starość; a jak jakiś ksiądz którego znasz kradnie, albo jeździ do burdelu a wiesz to na pewno, jesteś świadkiem, należy zgłosić miejscowemu biskupowi, to go przywoła do porządku - ja takich nie znam. Nie mówię, że księża są idealni, albo że w ogóle nie zależy im na pieniądzach... ale bez przesady... Na koniec przypomnę słowa p. Franciszka z artykułu pod którym piszemy: "jesteśmy ludem, który z jednej strony chce słuchać Jezusa, ale z drugiej podoba nam się czasem okładać innych kijami, potępiać ich."