Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Paradoksalnie właśnie RPP może w tej chwili najbardziej pomóc rządowi w utrzymaniu dyscypliny fiskalnej. Obniżając stopy znacznie obniży koszty obsługi długu publicznego.

Paradoksalnie właśnie RPP może w tej chwili najbardziej pomóc rządowi w utrzymaniu dyscypliny fiskalnej. Obniżając stopy znacznie obniży koszty obsługi długu publicznego.

Wyświetlaj:
sk / .* / 2005-07-03 10:35
,,Balcerowicz i RPP musi odejść" . Sejm ukręcił bat na polską gospodarkę tworząc te monstrum. Przecież oni w imię silnej złotówki niszczą gospodarkę, a zatem Polskę. Dają pożyć kolegom po fachu tz, B******** i finansistom którzy mają pole do działania dzięki wysokim stopom bazowym. Rząd ani gospodarka ich nie interesuje, przecież to widać od lat jak ,, grają na nosie kolejnym rządom" Sejm nawarzył piwa,niech więc wypije. Ale kto znajdzie odwagę aby ruszyć tę ,, świętość''. Kto wreszcie NBP razem z RPP zagoni do roboty . Kto włoży na nich odpowiedzialność za rozwój POLSKIEJ GOSPODARKI???. A MOŻE KTOŚ ICH ROZLICZY??.
zioma / .* / 2005-06-28 19:42
W jaki sposób umocnienie dolara może pomóc w załataniu dziury budżetowej? Czy chodzi tu tylko o fakt, że podniosłoby to ceny paliw i dzięki temu wpływy do budżetu? Jeśli tak, to czy efekt ten byłby na tyle duży, że w istocie dałby zauważalną poprawę budżetu państwa? A może raczej myślimy o osłabieniu złotówki również wobec euro? To pozwoliłoby zwiekszyć wpływy z eksportu. Na to jednak trzeba by było poczekać parę miesięcy, aż eksporterzy się rozkręcą skuszeni widocznym trendem słabnącego złotego. Może wówczas ruszyłyby też inwestycje, ale przecież też nie od razu. Z drugiej strony, niższa złotówka wpływa negatywnie na przeliczanie zadłużenia zagranicznego. Na pewno jest jeszcze pare innych aspektów, które mają znaczenie przy wyliczaniu w jaki sposób kurs walutowy wpływa na budżet. Czy da się je wszystkie ująć w prostą kalkulację wykazującą niezbicie, że "mocny dolar" (albo "słaby złoty") jest zbawienny dla naszego budżetu? W dodatku w krótkim terminie paru miesięcy. Wydźwięk artykułu jest bowiem taki, że chodzi tylko o chwilowe załatanie dziury w budżecie wszelkim kosztem.
mike / .* / 2005-06-29 09:24
którą nie najlepiej zinterpretowałeś?chodzi o to ,że im droższa benzyna tym więcej płacisz vatu,a im będzie droższy dolar tym więcej złotówek będziesz musiał płacić za rope,czyli w efekcie wszyscy odczują wzrost cen. Nie ma za co.
darson / .* / 2005-06-28 09:26
Wydaje mi się, że mamy tu do czynienia z klasycznym przypadkiem braku umiejętności dostosowania się istniejących modeli gospodarczych do zmienionej sytuacji. Nie wynika to z braku elatyczności, chociaż gra to też pewną rolę, ale głównie z inercji myślenia polskich elit gospodarczych. Podobny problem obserwujemy również w państwach starej UE.Krótko mówiąc sytuacja polityczna po 1989r. zmieniła się nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Wraz ze zmianą sytuacji politycznej zmieniła sie również mapa gospodarcza. Jednak prawie wszyscy działają i myślą tak jakby nic się nie zmieniło i zdają się niedostrzegać, że wiele rozwiązań nie ma już racji bytu, choćby w rozszerzonej UE co udowodnił ostatni szczyt unijny w sprawie budżetu. W Polsce wielu ekonomistów też myśli i działa jakby to jeszcze była stara unia z lat 70 i 80tych, jakby Rosja była tym samym państwem co ZSRR, a Chiny były rządzone przez ludzi, którzy myślą czerwona książeczką Mao. Nikt nie zauważa zmiany celów i priorytetów polityki np. USA, patrząc na nie jakby to była jeszcze zimna wojna między dwoma blokami. Chyba Brytyjczycy czują to najlepiej próbując bezskutecznie uświadomić to Niemcom i Francuzom. Polacy jak zwykle nie czuja tzw. bluesa i ich elity wykształcone w minionej już epoce (nie mam tu na myśli tylko realnego socjalizmu) ciągle trzymaja się kurczowo rozwiązań, które były dobre wczoraj, ale dziś pozostawanie przy nich jest samobójstwem politycznym i gospodarczym.Sądzę, że wymagana jest radykalna zmiana myślenia o gospodarce w kontekście podziału budżetu, polityki podatkowej, uwolnienia gospodarki i przebudowy systemu zabezpieczeń socjalnych. Każdy rok zwłoki i pozostawanie za wszelką cenę na okopanych pozycjach to czas stracony dla Polski. Tak dłużej się nie da. Wątpię czy mają tego świadomość polskie elity gospodarcze, które tę politykę w Polsce realizują przez ostatnie 15 lat.
Xporferus / .* / 2005-06-28 09:22
Niestety. Jeżeli każda dziedzina życia jest regulowana i sterowana przez ,,państwo" (urzędników), to potem grzebie ono przy wszystkim, wie lepiej (he,he) i się rozrasta. Wówczas nawet skromne działania tworu o nazwie RPP, jednego z ważniejszych regulatorów (?), wydają się ratunkiem. Niestety krótkoterminowym, krótkowzrocznym. Mysle, że ostatni akapit artykułu pokazuje pierwsze z brzegu niebezpieczeństwa obecnej sytuacji. Jedynie totalna redukcja ,,państwa" w naszym życiu może przynieść korzyści... Nie bedziemy wtedy przejmować się bardzo skąd biedni urzędnicy wezmą na ,,dziury" i inne wydatki, które ,,dla naszego dobra" uzasadniają ich funkcje. Dlatego łudzę się wynikami najbliższych wyborów. Może ktoś w końcu...
Stanisław / .* / 2005-06-28 15:27
Oczywiście, zmniejszenie roli Państwa w gospodarce to bardzo dobry pomysł. Tylko co RPP ma wspólnego z Państwem ? Przecież właśnie jest ona po to, by działać od Państwa niezależnie (tzn. wyeliminować wpływ koniunktury politycznej na politykę monetarną).
Xporferus / .* / 2005-06-28 16:18
Przepraszam. Trochę nie rozumiem. RPP nie ma nic wspólnego z ,,państwem", czyli urzędnikami-pośrednikami i działa niezależnie (z czego mają wypłacane pensje na przykład)? Może chodzi Panu o niezależność bezpośrednią od rządu?Oto fragment definicji operacyjnej tego tworu:...Zadaniem RPP jest coroczne ustalanie założeń i realizacja polityki pieniężnej państwa...Nic zatem dziwnego, że teraz będzie rada obniżać, by ratować ... przed dziurami (kiepska realizacja założeń). Nie zmienia to faktu, że są to próby korekty działań rozbudowanego państwa. Rada przecież nic więcej nie może.
Xporferus / .* / 2005-06-29 11:05
... tak, tak. Ale generalnie nie chodzi kto wypłaca ale z czego?No i Pani Sofio czy ta Sanguszka coś oznacza (bo mi kojarzy sie tylko z nazwiskiem). Pozdrawiam
Xporferus / .* / 2005-07-04 20:47
Dzięki. Ja nie tutejszy... Jeżeli to pieniadz towarowy to płaci podatnik za ,,usługi" urzedników, a jeżeli to pieniądz papierowy to ... zwykły dodruk i zapłacą przyszli podatnicy. Kraina miodem i mlekiem płynąca...:).

Najnowsze wpisy