korwin
/ 2.26.213.* / 2015-10-21 15:35
"Sytuacja taka:
1. postanowiliście sobie zbudować dom.
2. Więc zaczynacie sobie zarabiać i dorabiać. Praca po 12-16 godzin, a jak. To będzie niewielki dom, ale dobrze, by mieć spory własny wkład
3. Po paru latach ciężkiej pracy, wyrzeczeń, braku urlopów, rozrywek, wakacji, macie wreszcie wkład własny z którym chcecie iść do banku
4. teraz na scenę wkracza sympatyk lewicy. Ohohohoho! Panie, tam leży sobie menel, który nic nie robi cały dzień. Oddawaj pan 75% zarobków, bo mu też się należy!
5. Na nic tłumaczenia, że menel nic nie robi, a wy parę lat swojego życia poświęciliście
6. Na stwierdzenie, że to nie jest normalne, sympatyk lewicy wam tłumaczy, że likwidacja Kościoła Katolickiego i równość homozwiązków względem hetero rozwiążą wszystkie problemy, a w ogóle, skoro się wam coś nie podoba, to tylko dlatego, że na pewno jesteście albo ksenofobami, albo faszystami, albo nazistami, albo antysemitami, albo hejterami.
Dobrze rozumiem idee lewicowe?"