cyt:
Giełdy w Stanach Zjednoczonych dyskontowały w środę dane makro oraz publikację tzw. "beżowej księgi" Fed. Indeksy rosły przez całą sesję gdyż inwestorzy kupowali przecenione poprzedniego dnia
akcje. Do zakupów skusiło ich także ustabilizowanie sytuacji na rynku obligacji, gdzie rentowności zaczęły powoli spadać. Publikacja raportu Fed wywołała entuzjazm, gdyż wzrost gospodarczy według władz monetarnych jest niezagrożony, a czynniki proinflacyjne nie są aż tak groźne jak niektórzy się obawiali.
Ostatecznie sesja zakończyła sie wzrostem indeksu Dow Jones IA aż o 1,41 proc., zaś Nasdaq Composite wzrósł o 1,28 proc.
Sprzedaż detaliczna wzrosła w maju w USA o 1,4 proc., najmocniej o d 16 miesięcy. To ponad dwukrotnie więcej niż prognozowali ekonomiści. Lekkie zamieszanie wywołała publikacja wskaźnika cen importu. W minionym miesiącu wzrósł on o 0,9 proc. podczas gdy szacunki zakładały dynamikę rzędu 0,2 proc. Winę ponosi znaczna zwyżka cen sprowadzanego gazu....................
------------------------------------
http://www.pb.pl/
-----------------------
a jednak w USA nie jest tak źle.