bagart47
/ 71.246.117.* / 2016-05-29 00:49
Słowacy zarabiają w Euro mniej niż Polacy w złotych pieniądzach a za chleb płacą 2 razy tyle. Średnio w eurozależnej Słowacji ceny artykułów spożywczych są około 20 % wyższe niż w Polsce. I dotyczy to wszystkich krajów z byłych demoludow. Tylko obniżenie wartości przeszacowanego złotego; zmniejszenie ilości komponentów do produkcji sprowadzanych za dewizy; korekta w górę minimalnych dochodów dla zatrzymania fachowców (nieprzesadna aby uniknąć nierentowności produkcji) i mamy przyrost miejsc pracy, wpływy z podatków na pomoc socjalną i wreszcie koniec tego biadolenia. Jedzenie jest rzeczywiście tanie. Porównywanie do rzekomo niższych cen w Niemczech czy Anglii to nadużycie i żerowanie na niewiedzy. Pensje w grupie nieuprzywilejowanych są rzeczywiście niskie - jest za duży rozziew (ciekawe, że index Gini jest nieco tylko (1%?) wyższy od Niemiec). Mamy kompleks niedowartościowania w przeciwieństwie do innych nacji. Wszędzie jest tak, że 90% jest płacone przez 10%. To jest stała niezmienna. Obawiać się jednak można, że osoby typu minister Jurgiel zaczną mieszać celem "przyspieszenia ", czego, to przypuszczalnie on sam nie wie. Może się skończyć tym, że wszystkie prosiaki pojadą do Danii a mięsko już po "komercyjnej" cenie (kto jeszcze pamięta ten termin z 80tych lat?) trafi na nasze stoły. Wtedy może być powód do labiedzenia, bo Prezes Kaczyński w takie trywialne sprawy nie będzie się mieszał- on chyba wieprzowinki nie jada, biedaczek. Kiedyś, za pierwszego PiSu jeszcze, kupował (a może to był brat) piersi z kurczaka w Biedronce bodaj i nie wiem co stwierdził, bo płacił ochroniarz.