w-cha
/ 92.22.59.* / 2012-08-31 16:18
Przedruk z "wpolityce.pl":
"Ale numer zrobił im Marcin P! Ustawić w jednym rzędzie kilkunastu peowskich osiłków rządzących w Gdańsku, przyodziać w jaskrawe kamizelki i nakazać im ciągnąć samolot we wskazanym przez przestępcę kierunku – rekord świata! W jakim innym miejscu Europy można by sfotografować coś podobnego? Powróz, przy pomocy którego rządzące w Gdańsku typy ciągną aeroplan należący do dwudziestoparoletniego oszusta urasta do rangi symbolu, coś na kształt herbu gdańskiej zgrai.
To zdjęcie załatwia właściwie wszystko. Wrzuca do kubła wszelkie zaklęcia, mądrości i brednie, którymi obdarował nas wczoraj w Sejmie Donald Tusk. To zdjęcie dowodzi, po raz któryś z kolei, że rządzi nami moralny margines, wyćwiczony w obłudnych słowach, gestach, histerycznych manierach, mający uczciwych ludzi za nic. To jest margines złożony także z polityków PSL. Do wczoraj miałem jeszcze złudzenie, że może ludowcy przejrzą wreszcie na oczy i ujrzą drogę, którą są prowadzeni na manowce elementarnej przyzwoitości. Wszelkie złudzenia diabli jednak wzięli. Głosowanie potwierdziło, że koryto jest najważniejsze, a cała reszta to tylko szopka na użytek pożytecznych idiotów.
Oglądając to zdjęcie każdy uczciwy człowiek powinien się czuć upokorzony. Bez względu na to, czy mieszka Krakowie, Białymstoku, Warszawie, czy w Gdańsku. To ilustracja haniebnego szamba. Nie tylko gdańskiego. Wszak te osiłki, to bardzo bliscy partyjni kumple Donalda Tuska i sprawujący władzę z jego poręki.
Zapewne po odwaleniu tej ciężkiej roboty, po odholowaniu samolotu we wskazane przez P. miejsce wszyscy poszli, znowu jak po sznurku, na wspólny ochlaj. Pewnie były i prezenty dla tak znakomitych gości, bo jakże inaczej. Po tym bankiecie zarzygano całe państwo. Ot, co może margines.