Bernard+
/ 83.27.78.* / 2010-11-19 15:40
Szanowni czytelnicy! Istnieje precyzyjna granica pomiędzy działalnością polityczną a działalnością społeczną i gospodarczą. Polityk to osoba, która z racji zajmowanego stanowiska lub pełnionej funkcji ma prawo do decydowania o wydatkowaniu pieniędzy publicznych zabranych obywatelom pod przymusem prawnym. A przecież pod przymusem prawa płacimy podatki i pod przymusem prawa płacimy obowiązkowe składki ubezpieczeniowe jak emerytalna, rentową, chorobową, zdrowotną, OC pojazdu, podatek od nieruchomości i od posiadania psa. Ponieważ zarówno Sejm Rząd jak i Sejmik wojewódzki oraz Rada powiatu i Gminy decyduje o tym, na co wydawać nasze podatki to jest to właśnie polityka a różni się ta polityka tylko zasięgiem terytorialnym jej politycznych decyzji. Natomiast, jeżeli ktoś decyduje o sposobach wydawania cudzych pieniędzy, ale otrzymanych na podstawie dobrowolnej umowy to jest to albo działalność gospodarcza, jeżeli pieniądze są inwestowane i służą prowadzeniu działalności gospodarczej albo jest to działalność społeczna, jeżeli pieniądze są dawane, jako składka lub darowizna na organizację społeczną albo na działalność charytatywną, sportową czy kulturalną.
Dlatego mówienie, że w radach samorządowych nie ma polityki jest kłamstwem, bo to Radni z Wójtem, Burmistrzem lub Prezydentem albo Starostą lub Marszałkiem na czele ustalają, na co ile pieniędzy publicznych przeznaczą a na co odmówią wydatkowania pieniędzy zebranych przez przymusowe podatki. A to jest właśnie polityka. Bo najgorzej dzieje się w społeczeństwie, gdy wybrani, którym powierza się publiczne pieniądze skupiają się na trwaniu przy kasie i pobieraniu sobie wysokich pensji oraz diet a by oszukiwać wyborców, to głoszą te najgorsze z kłamstw, czyli kłamstwa częściowo podobne do prawdy. Szczyt to premier – przewodniczący Partii rządzącej mówiący ,ze nie będą członkowie jego partii wybrani do samorządów robić polityki. Takie mówienie to perfidne kłamstwo bo właśnie marszałkowie, starostowie, prezydenci to politycy lokalni mający do dyspozycji środki przymusu prawnego oraz siły policyjne a nie prezesi stowarzyszeń kulturalno sportowych prowadzących swoją działalność z dobrowolnych składek i darowizn członków i sympatyków.