Jak dla kogo sprzeczność. Od dwóch dekad budują tam centralnie sterowaną gospodarkę wolnorynkową z prywatną własnością i dyktaturą kompartii.
Od kilku lat ciągną koniunkturę świata.
I jakoś to działa ;)

jezeli cos jest rynkowe - to znaczy ze rynek decyduje, jaka ma byc cena, maksymaln,a, minimalna, niewazne- jak ludzie zdecydują, ze kupią buty po 100 juanów i tego chcą, to taka jest cena. Jesli rząd to oghranicza to nie jest to zadna cena rynkowa, tylko sterowana ręcznie. A gadanie, ze posiada sie instrument , ktory unimozliwia wzrastanie cen powyzej pewnego poziomu, to nic innego, jak reczne sterowanie cenami, czyli jest to zaprzeczenie wolnego rynku. Całkowite. Nie mozna być czesciowo wolnym. Mozna miec jedną nogę przykutą do kaloryfera, a 2 rece i drugą nogę NIE - czy jestesmy wolni czy nie?