zasa
/ 81.190.121.* / 2010-03-15 11:02
Jednak sam pan profesor przyznał, że coś w tym jest. Faktycznie kobiety są bardziej niezrównoważone w wielu okresach swego życia biologicznego. Dlatego jako samicom gatunku ludzkiego przyroda, czy istota wyższa dała im inną rolę. Łamanie więc ról na siłę przez panie feministki, zagraża samym paniom, gatunkowi ludzkiemu. Jedno jest pewne, że będzie przybywać domów dziecka, gdyż kariera pań bez względu na to jak ułatwiana, nie pozwoli na normalne wychowywanie dzieci. Zawsze będzie to robił ktoś inny. Okrzyczane rodzinne domy dziecka, staną się powoli normalnymi domami dziecka, tylko jeszcze droższymi niż te dzisiejsze. Będzie to już personel, a nie rodzina. Oczywiście będzie też spadała dzietność. Zawsze łatwiej być w biurze niż wychowywać dziecko. Prawda moje panie feministki i feministycznie nastawieni panowie, że weselej pracować, szczególnie w sejmie, senacie bez odpowiedzialności. Normalne rodziny odchodzą w przeszłość. Matka i ojciec będą rodzicami dochodzącymi, odświętnymi, jeżeli będą. Praca za granicą, ciągłe wyjazdy itp. zawsze będą ważniejsze. Nic na to poradzą urlopy tacierzyńskie, czy zmywanie naczyń przez panów. Coraz bardziej życie jest podporządkowane pracy i przyjemnościom, często wątpliwym. Takie czasy. Nie ma to znaczenia czy to dobrze, czy źle. Tak się dzieje, dzięki źle pojętej demokracji i prawom człowieka. Tworzony jest model życia bez odpowiedzialności za cokolwiek. Pozdrawiam.