lp893
/ 146.200.17.* / 2015-06-04 16:03
nie rozumiem dlaczego tak wszyscy narzekacie przecież w Polsce zostali sami inteligentni umiejący sobie poradzić w życiu ludzie ...reszta "nieudaczników" podobno wyjechała, na każdym kroku Polacy próbują utrzeć nosa tym co wyjechali za granicę. Skoro zostali sami inteligentni zaradni to nie rozumiem skąd te żale na swój kraj. Ja z mężem jestem 8 lat za granicą ... Ukończyłam Uniwersytet Medyczny , mąż Politechnikę ...oboje jesteśmy z wykształceniem mgr. Pracowaliśmy w Polsce ...praca owszem była , bez żadnego problemu . Pracowaliśmy w Krakowie - duże miasto a zarobki z wykształceniem wyższym po prostu nędzne. Perspektywa była pracować na okrągło i z kredytem na głowie żeby móc kupić sobie mieszkanie w dużym mieście....dlatego tylko z powodu tych nędznych pensji wyjechaliśmy za granicę .....jesteśmy za granicą 10 lat, odłożyliśmy spokojnie przez ten czas na mieszkanie by kupić w Polsce za gotówkę. W Polsce pewnie do tej pory spłacałabym kredyt i jeszcze przez kilkanaście lat....taka była i jest niestety perspektywa w Polsce. szokuje mnie że po 10 latach sprawdzam zarobki w moim zawodzie i płaca nie wiele się zmieniła. A wrzucanie wszystkich emigrantów do jednego worka jest bez sensu ...tak samo jak w Polsce ludzie są różni...tutaj też nie da się ukryć że wyjechało dużo młodych ludzi w wieku 18 -19 lat i głowie mają różne rzeczy ....ale jest też dużo ludzi wykształconych po studiach na poziomie ...tutaj pozakładali rodziny , tutaj coraz więcej osób kupuje domy. Nie myśli wiele osób wcale o powrocie. Świetnie dają sobie radę tutaj. A praca jest taka sama jak i w Polsce ...od poziomu wykształcenia i znajomości języka zależy gdzie ktoś się dostaje tak samo jak i w Polsce. Nie wiem skąd wzięło się poniżanie ludzi że pracują na zmywakach ...a jeśli nawet ktoś pracuje to czy to nie praca a w Polsce to nie ma hoteli , restauracji i różnych fabryk....spokojnie mogłabym razem z mężem wrócić do Polski już .....tylko życie wygląda tutaj inaczej ....ludzie są mili , w urzędach chętni do rozmów , na szlakach , na chodnikach obcy dzień dobry mówią zagadują i uśmiechają się ...inna mentalność...czego brakuje w Polsce ...idzie się do urzędu i Pani ma problem bo kawy nie wypiła ...sąsiad sąsiadowi w okno zagląda...i wiele różnic które sprawiają że nie chce się wracać.