Mr Bear
/ 83.13.156.* / 2013-08-19 17:40
Firmy redukują zatrudnienie "kadry masowej", a podnoszą pensje wieloletnim zaufanym pracownikom-specjalistom. Wiąże się to co prawda z dodatkowymi godzinami pracy, ale cóż - likwidując 6 stanowisk pracy kosztujących 2.800 brutto otrzymujemy zadowolonych 2 specjalistów za 5.000 brutto każdy nie narzekających na kilka nadgodzin w tygodniu, a i jeszcze jest miejsce na premię dla kierownika działu.
Jest to zła tendencja. W gospodarce maleje zdolność ludzi do nabywania dóbr, maleje więc popyt wewnętrzny (wartościowo). Dodatkowo powoduje to wzrost administracji w urzędach skarbowych, ZUS'ie, która w większości również dobrze nie zarabia - no ale trzeba pilnować rosnącej szarej strefy.
I w ten sposób Państwo zjada własny ogon pogrążając się w błędnym kole spowalniającym wzrost gospodarczy (choć tutaj niby się mylę) i prowadzącym do ogólnie pojętej biedy - ceny dóbr pierwszej potrzeby rosną szybciej niż powinny, a większość ludzi nie stać na dobra wyższego rzędu.