Prawda jest taka, iż w aktualnej sytuacji na giełdzie tylko desperaci, którym komornik puka do drzwi sprzedają
akcje. Mocne spółki skupują swoje walory i zmniejszają ilość akcji w obiegu. Wpływa to oczywiście na wzmocnienie akcji. Niestety w Petrolu czarna rozpacz, RK sprzedaje co tylko może i po każdej cenie. W konsekwencji
akcje cały czas pikują w dół. Najgorsze, że RK obiecuje tym wszystkim dziwnym nabywcom / vide Tabacchi /, że jak
akcje spadną poniżej ceny nominalnej to im wyrówna straty, poprzez przydzielenie im akcji z nowej emisji. Taka klauzula została zawarta w umowie z Tabacchi. Jest to przekręt ewidentny, gdyż w obrocie publicznym takie klauzule są niedozwolone. KNF oczywiście nie widzi w tym nic złego, ale to też nic dziwnego, gdyż ta instytucja w ogóle niczego nie widzi. Muszę jednak zmartwić głównego akcjonariusza, jest jeszcze kodeks handlowy i działania na szkodę spółki i akcjinariuszy. Tutaj zmiana prawa nic RK nie pomoże, zachowam sobie pakiet akcji i osobiście będę się domagał rozliczenia głównego akcjonariusza z wszystkich negatywnych działań wobec tej spółki. Ciekawi mnie koncepcja obrony RK, jak się wytłumaczy, iż spółka przez cały czas pikuje w dół, a on przecież chciał dobrze