Pablo Kraków
/ 89.75.48.* / 2011-06-27 19:34
Szanowni Państwo. Odrazu chialem uprzedzić, że wielu z was nie przyzna mi wogóle racji. Ale ludzie. Pomijając to co mówi Zen, to spółka ta kiedyś zajmowała się importem paliw płynnych i tak naprawde, gdyby to do dziś było jej główną działnością gospodarczą możliwe, że nie byłoby takich problemów z jej rentownośią. Nie oszukując się działaność poszukiwania złóż ropy, jest działanością bardzo ryzykowną i kosztowną. Jak widać działność poszukiwawcza nie wychodzi tej spółce wogule. Aby ją mogła rozpocząć musiała wziąść wielkie kredyty i w rezultacie wpaść w długi. Gdyby tylko i wyłącznie do dziś była tylko i wyłącznie importerem paliw, nie miała by tylu strat, tylu długów. Natomiast jej działność byłaby płynna i stabilna. Tak więc na dzeń dzisiejszy przy obecnej kondycji finansowej spółki i w obliczu olbrzymich strat całkiem możliwa jest jej upadłość. Aby mogła powoli wychodzić na prostą, musiałby naprawde stać się cód. Ropa nie jest w dalszym ciągu potwierdzona, a są tylko i wyłącznie jakieś wyniki świadczące o potencialnym stężeniu. Przeceż info to było już zanim zaczęli robić odwiet, bo przeceż żadną firma nie wierciłaby tam gdzie ropy raczej nie ma tylko tam gdzie jest jakieś prawodpodobieństwo, że będzie. Że jest ekspertyza niezależnej, norweskiej formy nie do końca mnie przekonuje, gdyż info wypłyneło od Petrolinvestu. Pozatym info o potencialnych złożach ropy mogło być przesadzone przez nich samych lub też poprzekręcane. Wiadomo nikt nie będzie działał na własną niekorzyść, tylko będzie starał się przedstwić info w jak najlepszym świetle. Równie dobrze może się okazać, że ropy tam wogule nie ma, lub jest to tylko jakieś nieznaczne złoże. Na dzień dzisiejszy pewnę są tylko potwierdzone wielo milionowe straty.