skowyrny
/ 89.72.251.* / 2011-03-09 12:26
Ile metrów do ropy?
W obu komunikatach spółka informuje o postępie prac poszukiwawczych na terenie kazachskiej koncesji.
31 stycznia Petrolinvest podał, że w odwiercie Shyrak 1, który osiągnął wtedy 5,02 km głębokości, natrafił na „bardzo wysokie zgazowanie płuczki wiertniczej i ślady ropy”. Główny geolog spółki Michał Myśliwiec przekonywał, że prawdopodobieństwo odkrycia „bardzo dużego złoża ropy naftowej z wysokim wykładnikiem gazowym lub złoża gazu z wysoką zawartością kondensatu” jest bardzo wysokie. Jeszcze większe nadzieje inwestorów obudził, w wypowiedzi dla „Pulsu Biznesu” prezes Bertrand Le Guern: „Mamy wszelkie przesłanki, by twierdzić, że natrafiliśmy na duże złoże ropy i gazu”. Oszacował nawet wielkość zasobów ropy, które można wydobyć, na około 100 mln baryłek. Do 7 marca hurraoptymizm Petrolinvestu stopniał. Choć odwiert był już głębszy o 330 m, spółka dalej nie dokopała się do złoża. Twierdziła, że w trakcie przewiercania „były objawy węglowodorów” i dodawała, że na kolejne dane trzeba poczekać minimum 4–5 tygodni (tyle mają zająć przygotowania do dalszych wierceń). Zdaniem specjalistów z branży poszukiwawczej ostatnie komunikaty Petrolinvestu mogą świadczyć o tym, że ma kłopoty z właściwą interpretacją badań sejsmicznych, która poprzedza wykonanie wierceń. – Jeśli otwór osiąga określoną głębokość i podaje się informację o natrafieniu na duże ilości ropy i gazu, a kilkaset metrów głębiej ciągle ich nie ma, to znaczy, że popełniono jakiś błąd – tłumaczy jeden z ekspertów. W ich ocenie w komunikatach dziwny jest też brak informacji o docelowej głębokości, jaką powinien osiągnąć odwiert.
http://www.parkiet.com/artykul/7,1027752-Petrolinvest-ma--wlasne-standardy-komunikowania-sie.html