Naftowej spółce Krauzego kurs wystrzelił o 89 proc.
is
01.02.2011 aktualizacja: 2011-02-01 20:51
Akcje spółki Petrolinvest kontrolowanej przez Ryszarda Krauzego zdrożały wczoraj o 89 proc. Nagłej zwyżce przygląda się KNF
- Mamy wszelkie przesłanki, by twierdzić, że trafiliśmy na duże złoże ropy i gazu. Znajdujemy się już na głębokości 5030 m [do docelowej głębokości zostało jeszcze około 100 m]. (...) Wielkość zasobów, które możemy wydobyć, szacujemy na około 100 mln baryłek powiedział wtorkowemu "Pulsowi Biznesu" prezes Petrolinvestu Bertrand Le Guern. Przy obecnych cenach ropy, które sięgają 100 dol. za baryłkę, oznaczałoby to, że spółka ma złoże warte 10 mld dol.!
Petrolinvest to kontrolowana przez Ryszarda Krauzego prywatna spółka, która zajmuje się poszukiwaniem ropy naftowej. Na razie firma nie odkryła żadnego dużego złoża, a po trzech kwartałach miała 89 mln zł straty.
Optymistyczna wypowiedź prezesa sprawiła, że kurs akcji Petrolinvestu wystrzelił w górę. Papiery firmy zdrożały wczoraj na GPW o 3,5 zł, do 9,5 zł na zakończenie sesji, a to oznacza wzrost o 89 proc. Handel był bardzo ożywiony - obroty wyniosły 84 mln zł, dla porównania w poniedziałek - 3,3 mln zł. Właściciela zmieniło 11 mln akcji. Jeszcze kilka dni temu
akcje Petrolinvestu miały najniższy kurs w historii - 4,95 zł.
Tak gwałtowna zmiana ceny zainteresowała Komisję Nadzoru Finansowego, która zbada sprawę pod kątem manipulowania kursem akcji i naruszenia przez spółkę obowiązku informacyjnego. - Fakty są takie, że była reakcja rynku na artykuł. Ale inwestorzy powinni się nauczyć uważnie czytać, bo w artykule nie było powiedziane wprost, że ropa jest, tylko że się do niej dowiercają - powiedział "Gazecie" rzecznik KNF Łukasz Dajnowicz. Jak długo może potrwać weryfikacja? - Trudno powiedzieć. Może tydzień, może dwa tygodnie - dodaje Dajnowicz.
KNF przypomina historię Adama Wilczęgi, byłego prezesa Biotonu (spółki także ze stajni Krauzego), który rozpowszechniał nierzetelne informacje na temat swojej spółki. W marcu 2009 r. KNF nałożyła na niego karę w wysokości 100 tys. zł. Jak przypomina Dajnowicz, wypowiedzi prezesa były zbyt optymistyczne, co miało przełożenie na ostry wzrost kursu akcji Biotonu.