Witam serdecznie. Niektórzy forumowicze zarzucają mi ostatnio, że namawiam lub namawiałem do zakupu akcji. Jeden kolega napisał nawet, że twierdziłem że wydobycie jest już blisko. Chciałbym to stanowczo, publicznie zdementować.
Pisałem, że moim zdaniem spółka ma duży potencjał i że zacznie wydobywać ropę w perspektywie długoterminowej, przez co jest szansa na znaczny wzrost kursu. Opinię tą podtrzymuję.
Nie oczekuję, że inni muszą się z tym zgadzać. Nawet lepiej jeśli pojawiają się odmienne opinie i toczy się jakaś dyskusja, nie trzeba przy tym jednak obrażać innych osób (mnie również się to zdarzało, za co biję się w piersi). Nie wyobrażam sobie również, by ktokolwiek w oparciu o moje sądy publikowane na forum internetowym podejmował decyzje inwestycyjne. Każdy sam ponosi odpowiedzialność za swoje decyzje i ich konsekwencje.
Niektórzy piszą, że winny jest ten zły Rysio sypiący nowymi emisjami jak z rękawa i na pewno jest w tym sporo racji. Pamiętajcie jednak, że nikt nikogo do zakupu Petrola nie zmuszał pod lufą pistoletu (przynajmniej mnie nikt nie zmuszał). Co więcej jaki jest Rysio, można się było przekonać na przykładzie Biotonu, więc nie piszcie że te ostatnie emisje to takie wielkie zaskoczenie.
Jak pisałem ostatnio, nie posiadam aktualnie akcji spółki, co nie znaczy że nie biorę pod uwagę wzrostu kursu w przyszłości. Uznałem jednak, że obecnie stosunek ryzyka do potencjalnego zysku jest dla nie do przyjęcia. Nie mam jednak zamiaru pluć na ludzi, którzy mają inną opinię na ten temat i trzymają akcje, kupują
akcje lub je właśnie sprzedają.
Na koniec osobiście do "petrolinwestora": nie śmiałem się z Ciebie dlatego, że sprzedałeś akcje, byłem natomiast zniesmaczony tym, że jesteś chwiejny w swoich sądach jak chorągiewka. Co innego podejmowanie decyzji o otwarciu lub zamknięciu pozycji, a co innego popadanie ze skrajności w skrajność w swoich wywodach.