W liście noworocznym oszust zwany prezesem petrola obiecywał akcjonariuszom, że ich cierpliwość zostanie nagrodzona, opierając te wywody na podanych przez siebie zdarzeniach, które nastąpiły i na pewno nastąpią - oczywiście same pozytywy, gościu żyje w swoim świecie i nie może zrozumieć rzeczywistości. Oczywiście o fatalnej kondycji finansowej "spółki" nawet się nie zająknął. Generalnie przyszłość jest świetlana, nic tylko inwestujcie ludzie, a nie będziecie żałować. Ci co do tej pory stracili majątki są nie ważni, bo oni zaczynają teraz jakby od zera, nowe otwarcie, po tylu latach sowicie opłacani przez akcjonariat, bo przecież żadnej działalności dochodowej dotąd nie było zrozumieli w końcu o co chodzi w tym biznesie! Lepiej późno niż wcale, chciałoby się rzec, gdyby nie jeden drobny szczegół - niestety okazało się to wszystko dalszym ciągiem perfidnego oszustwa. Mamienie akcjonariatu łupkami to pieśń przyszłości, perspektywa jakiś przynajmniej kilu/kilkunastu lat. Poza tym, ciekawe jak prawie bankrut zamierza to finansować?! Ten, kto dał się na to nabrać i kupił wtedy
akcje tego śmiecia do tej pory przekazał knurowi i jego bandzie, wszystko wskazuje na to, że bezpowrotnie, 60% swoich pieniędzy! Chyba nadszedł już czas, żeby prezesowi i jego pryncypałowi "podziękować" za "wynagrodzenie" naszej cierpliwości. Trzeba zacząć działać, żeby więcej już nikt uczciwy nie cierpiał, a oszuści nie pławili się w luksusach!