Kiedy zrobi się analizę akcjonariatu tej spółki to czarno na białym widać kto stracił, a kto zarobił. Wszystkie
akcje obejmował z wyłączeniem prawa poboru Krauze i jego spółki, oczywiście obejmował po cenie wyjątkowo uprzywilejowanej lub za darmo / słynne warranty subskrypcyjne /. Cena zaksięgowania jest oczywista. Następnie Krauze mając pełną wiedzę o spółce opylał
akcje od razu na giełdzie, oczywiście z zyskiem, po czym drukował sobie nowe
akcje. Z tego porównania wynika jeden podstawowy wniosek. Krauze był jedynym beneficjentem tej zabawy, gdyż nigdy nie trzymał akcji, mając świadomość jaka jest ich wartość lecz sprzedawał i zarabiał. Oczywiście szermując nieprawdziwymi informacjami wprowadzał w błąd potencjalnych nabywców, którzy za dotychczasowe emisje wyłożyli grube miliardy i to jest właśnie kwota , która mieści się w pojęciu popełnienia oszustwa, którego dopuścił się Krauze i jego pomagierzy z Rady Nadzorczej oraz Zarządu. Perełka tych przekrętów jest zakup od Eco Energy 40% z 3 koncesji na poszukiwania gazu łupkowego w wyniku której to transakcji Petrol przekazał Masashi ponad 50% swoich akcji. Trzeba dodać, iż w tym czasie Petrol posiadał 8 koncesji, złoża ropy w Kazachstanie o wartości około 3 mld dolarów / według wyceny Prezesa /, technologię wydobycia gazu łupkowego zakupiona od Tabacchi za 260 mln zł, farmę wiatraków zakupiona od Prokomu oraz wiele, wiele innych aktywów. Powstaje więc pytanie kto kogo kupił, Petrol od Masashi, czy też Masashi otrzymało za darmo Petrola. Prawdę mówiąc to dobrze się stało, iż Krauze poszedł po bandzie i zrealizował ta transakcję. W całym kompleksie kombinacji Krauzego jest to konkret, z którego nie mozna się wytłumaczyć, po prostu oczywisty przekręt. To, że odpowiedzialne służby tego widzę to nie ma problemu. Przyjdzie dzień, kiedy będą musiały przestać rżnąć głupa i zrobić swoje. Ten dzień nadchodzi. Panie Krauze trzeba będzie zdać rachunek ze swojego łajdactwa