Wnioski i jednocześnie pytania, które warto zadać zarządowi i RN na NWZA
1) Czy akcjonariusze otrzymają udokumentowane informacje jaka jest struktura kosztów w tej spółce.
2) Czy akcjonariusze otrzymają udokumentowane informacje jaki jest koszt utrzymania zarządu i RN oraz administracji.
3) Czy akcjonariusze otrzymają udokumentowane informacje jakie firmy w znaczącym i powtarzalnym stopniu obciążają firmę Petrol kosztami i czy nie są firmami córkami-słupami, za pomocą których mogłyby prać pieniądze pozyskane od akcjonariuszy i banków.
Mechanizm może być dość prosty i nie wymagający wyrafinowanej finezji:
"Firma A" pozyskuje z rynku od akcjonariuszy (na swoją obiecującą działalność) dajmy na to 100mln
"Wynajmuje" "Firmę B" do wykonania prac związanych z działalnością Corową np "poszukiwanie igły w stogu siana" lub "wlewanie wody do rzeki" no w każdym razie coś w tym stylu.
Najlepiej to robić w innym kraju niż akcjonariat, no i w takim miejscu, żeby delikwent (czyt. akcjonariusz) nie pomyślał nawet o tym, że mógłby tam pojechać i sprawdzić. Kazachstan hm... to jest całkiem niezły pomysł.
Powiedzmy, że koszt takiej usługi i fatygi to np:1mln
Firma B obciąża (fakturami) Firmę A w jakimś rozsądnym czasie (np 1rok) nie na 1mln a na 90mln.
Resztę dopowiedzcie sobie sami.
Po jakimś czasie (powiedzmy po roku) brakuje niestety kasy i trzeba rozpocząć zabawę od nowa bo chciwość jest silniejsza niż rozsądek i strach.
4) Wreszcie kim jest Bertrand Le Guern (poszukajcie w necie, interesująca lektura) i jaką rolę pełni w tym dramacie???Wreszcie dlaczego nie figuruje jako akcjonariusz???
I na koniec
W przypadku Petrola chyba już nie ma dobrego rozwiązania, każde będzie mniejszym lub większym złem.
Po pierwsze
Jeżeli hipotetycznie nie dojdzie do emisji to Zarzadzający Petrolem będą mieli argument, by ogłosić stan upadłości (płynności aktywami wystarczy mniej więcej do... marca).
Zarząd przedstawi wtedy info jak to już był blisko tylko ci wredni i głupi akcjonariusze nie chcieli kupić ich złotych jajek oferowanych za bezcen.
Po drugie.
Jeżeli hipotetycznie dojdzie do emisji i jej objęcia przez (naiwnych) czytaj akcjonariuszy to przewiduję, że działalność spółki zostanie wydłużona mniej więcej do grudnia 2012r. Pieniążki z emisji zapewne znów się rozpłyną. Wszyscy, a w szczególności Zarząd mają świadomość, że tego balonu już się bardziej nie da nadmuchać. Jak to pier... to będzie piękna katastrofa.
Drodzy Petrolanie, czy nie lepiej stanąć z boku i wejść kiedy popłynie choć pierwsza baryłka ropy?
Czy nie lepiej będzie kupić te
akcje po 1PLN (tyle są mniej więcej warte wg wyceny fundamentalnej) na koniec roku kiedy wg zapewnień Prezesa popłynie ropa i wtedy zacząć zarabiać "krocie".
Nie oszukujcie sami siebie. Wiecie, że takie rozumowanie jest nieracjonalne, a Wy jemu ulegacie.
Ilu z Was umoczyło na próżnych obietnicach.
Pomijam spekulantów, którzy i tak nie wejdą w emisję. RK chce znów zagonić "bydło do zagrody" a potem poprowadzi Was na rzeź. Przecież Petrol zrobił z Was maszynkę do robienia łatwych pieniędzy. Nie dajcie się na to nabrać po raz kolejny...
Pozdrawiam
PS.
Będę zadowolony, gdy choć jedna osoba podejmie właściwą decyzję i uratuje swoją kasę lub jej pozostałą część.
Dostrzegam w tym wszystkim tylko jedyny pozytywny aspekt:
W końcu pieniędzy i tak ze sobą do grobu nie zabierzemy:)
Powyższe informacje nie mają charakteru rekomendacji i nie powinny być wykorzystywane jako podstawa do decyzji zakupu/sprzedaży akcji.