wszystkie te pomysły na odwrócenie trendu są wyssane z Palca. Dlaczego?
od końca:
1. Bernanke uruchomi drukarki - poroniony pomysł, polepszający jedynie koniunkturę, na krótki okres, bo naiwniacy może uwierzą że to pomaga (a wystarczy niedaleko sięgnąć do kryzysu w 2008, wykupywanie upadających banków... nie dało na dłuższą metę nic)
2. Polacy rzucą się na
akcje bo są niedowartościowane - bzdura ciężkiego kalibru, ponieważ to rynek określa ile są warte
akcje... a nie analizy czy wskaźników (wskaźniki dotyczą obecnej ceny, a giełdy opierają się na tym czy w przyszłości sa szanse na to żeby cena akcji była wyższa, najwidoczniej inwestorzy czują, że może być gorzej)
3. Powrót inwestorów zagranicznych - bez komentarza, chyba inwestorów kami kaze ;), obecnie nie ma żadnych przesłanek żeby było lepiej. Ale o tym na końcu.
4. Kryzys w Grecji - po nastrojach tam panujących można podejrzewać dwa scenariusze... albo Grecja będzie chciała utrzymać socjalizm (wtedy będzie musiała wzmocnić efektywność ściągania podatków) przez co podejrzewam wybuchną w przyszłości jeszcze większe zamieszki i państwo znów stanie na skraju... i tak będą dążyć do bankructwa. Albo przyjmą drogę rozsądną (państwa minimum), odejdą od EURO zlikwidują opiekę socjalną, albo znacznie okroją, oraz obniżą i uproszczą podatki. W takim razie mogłoby się okazać, że kryzys da się pokonać obniżając podatki i mając własne narzędzia polityki monetarnej. Co może sprowokować rozpad UE - co by było pozytywnym dla rynków sygnałem.
5. Ekonomia ciąży najbardziej - oczywista oczywistość, ale to nie ekonomia a ograniczona ilość pieniędzy w rękach prywatnych ludzi... spowodowane jest to wyłącznie wysokimi podatkami. Obniżenie podatków (w tym systemów ubezpieczeń Państwowych) i uproszczenie prawa może się przyczynić jedynie do tego, żeby było lepiej.
Podsumowując: To, że Chiny spadają nie dziwi, bo ludzie mają coraz mniej pieniędzy... w krajach do których Chiny eksportują towary. Spowolnienie Chin jest mało istotne, bo Chiny mają ogromny popyt wewnętrzny, a spowolnienie to nie recesja.
Jedynym wyjściem jest likwidacja do minimum możliwości ingerencji Państwa w gospodarkę, i ograniczenie drukowania pieniędzy.