Niekoniecznie chciałbym wiedzieć, że ktoś z moich znajomych ma na koncie aborcję.

To tak jak i ja - nie chciał bym wiedzieć kto z moich znajomych wierzy w jakiegoś BOGA.

Wlasnie na poparcie tej oceny sytuacji w naszym kraju napisze, ze znowu wracamy, jak bumerang po latach do sytuacji, gdzie tak premier Tusk czy prezydent Komorowski oraz reszta czyli marszalkowie nazywajac coraz dobitniej "banda czterech" POpsujów czy poslowie Platformy niby Obywatelskiej w swiadomosci coraz wiekszej rzeszy zawiedzionego, okradanego i oszukanego spoleczenstwa, zwlaszcza niespelnionymi obietnicami oraz falszywej zielonej wyspie wyraza sie o "tej" wladzy bardzo krytycznie, jak za komuny odcinajac sie nazywajac wladze "oni" rozdzielajac tym samym na "My" i "oni" czyli obozy sobie wrogie czy przeciwne, jak za „Solidarnosci“.