Mówisz i masz. Już Ci wykładam całą prawdę. Uwaga pierwsza. Nie jest możliwe aby wybory były sfałszowane bo w procesie obróbki, w tym liczenia głosów na wrzucoonych kartach. bierze udział wiele osób. A przecież jeden drugiemu patrzy przecież na łapy. Tam gdzie jest dwóch tam już nie ma tajemnicy. Takie jest doświadczenie.
Uwaga druga wynikająca z doświadczeń wynikających z poprzednich wyborów. Najwięcej nieważnych głosów wynika z tego, że ludzie wrzucają karty na których nie stawiali krzyżyków obok jednego chociaż nazwiska bo mają w nosie jakieś sejmiki, które przeciętny obywatwel nie ma pojęcia po co w ogóle są. To było w poprzednich wyborach ok. 75% wszystkich nieważnych głosów. Następna grupa to tacy którzy z bezmyślności lub tumiwisizmu stawiają krzyżyki na chybił trafił.
Reasumując. Gdybym nie znosił PO to zagłosowałbym na PSL bo to partia mimo, że wiejska to zrzeszająca ludzi dobrze wykształconych i stabilnych emocjonalnie. No w żadnym razie, i to z troski o naszą kochaną Ojczyznę nie zagłosowałbym na szarańczę która niszczy Polskę. Dlatego wyniki wyborów są dosyć racjonalne poza oczywiście pisiakami których wynik jest niepokojąco dobry. Piechociński może mieć rację, że PSL będzie rosło w siłę. Nie widziałbym w tym niczego dziwnego.