esti5169
/ 91.189.219.* / 2015-01-28 08:39
Szanowni frankowicze. Zanim usłyszycie propozycje rządu musicie wiedzieć, ża macie podstawy prawne podważyć całą umowę i zakwestionować nielegalne klauzule spreadowe. Umowa kredytu złotówkowego denominowanego we frankach jest niezgodna z prawem bankowym, w owym czasie istniały tylko kredyty złotówkowe i walutowe, umowa kredytu denominowanego we frankach jest niezgodna z prawem bankowym, z definicją kredytu. Dobra kancelaria adwokacka może to podważyć. Poza tym umowy zawierają nielegalne klauzule UOKIK nr 3178 i 3179, czyli nie miały prawa przeliczac złotówek po swoim niskim kursie i żądac spłaty po swoim wysokim kursie sprzedazy. Przeliczając na początku po swoim niskim kursie kupna kupiliśmy pare tysięcy więcej franków w stos. np. do kursu średniego NBP i spłacaliśmy wyższe kwoty po bankowym kursie sprzedaży. Możecie w świetle prawa domagać się zwrotu nienależnie pobranego spreadu z odsetkami ustawowymi, to przy kredycie ok. 150000 zł jest suma ok. 25 000 zł. Tylko przewalutowanie kredytu po kursie z dnia podpisania umowy jest sprawiedliwe. W sądzie można wygrać kilkadziesiąt tysięcy złotych lub po usunięciu nielegalnych klauzul wrócić do kwoty złotówek z początku umowy. Przy podpisywaniu ustawy antyspreadowej PIS chciał wprowadzić korytarz walutowy - jeśli kurs skoczy o +- 0,5 zł obowiązkowe przewalutowanie na złote. Uratowałoby to teraz wielu ludzi, ale PO, PSL i SLD były przeciw. Bez komentarza. Ludzie, nie dajcie się pogrążyć, wcisnęli wam umowę kredytowa z wbudowanymi nielegalnymi klauzulami, KNF przymykał oko, bo banki zarobiły krocie. A wy spłacacie krocie.