Polityk PSL ocenił jednocześnie, że woli taką merytoryczną "narrację zderzania się z faktami", niż "narrację histerii" i przenoszenia tego w sferę emocji.
To oczywiste. Ale niestety ten drugi sposób jest dużo bardziej wydajny...politycznie i socjologicznie. Bo co do tego, że na tej katastrofie próbuje się zbić polityczny kapitał nie ma chyba nikt wątpliwości....