Przez osiem lat zarobki pasowały pielęgniarkom. A teraz nagle im za mało? To niech sobie dorabiają... pod latarnią...

pigułom sie w glowach poprzewracalo.

Skończyłam odpłatne studia na wydziale pielęgniarstwa Akademii Medycznej w Polsce oraz zaocznie germanistykę – również odpłatną.
Przez 6 lat dalej „wkuwałam” niemiecki i pracowałam jako instrumentariuszka w jednym ze szpitali we Warszawie. Ostatnia moja pensja w Polsce, netto, ze wszystkim nadgodzinami, dyżurami w niedzielę i święta w marcu 2013 to dokładnie 1623,48 PLN. Raz w roku, przez 6 lat, w trakcie mojego urlopu jeździłam do Niemiec, pracując jako opiekunka osób starszych, aby sobie dorobić do polskiej, głodowej pensji i szlifować dalej język niemiecki.

Od 2. lat pracuję - po akredytacji moich uprawnien zawodowych w Szwajcarii - jako instrumentariuszka w jednym ze szpitali w Zürich. Liczba godzin mojej pracy to 35h/tydzień, a liczba nadgodzin, dyżurów porównywalna z tymi w Polsce.
Ale moje obecne wynagrodzenie podstawowe, brutto, to 6.500,00 CHF/m-c + premia uznaniowa + zwrot za dojazdy do pracy + dodatkowe ubezpieczenie emerytalne + nadgodziny płatne 100% + dodatki za święta i niedziele również 100% + ew. dyżury – to wszystko dodatkowo ponad 35% do mojej pensji podstawowej.
Koszty utrzymania - najem mieszkania, 3-pokoje, 92 qm z tarasem, garażem i ogródkiem ok. 18 km od miejsca pracy to koszt 1.350,00 CHF + prąd, woda, telefon, ogrzewanie, internet, ubezpieczenie samochodu to kolejne 450,00 CHF/miesiąc.
I żyję sobie tu spokojnie mając sic! - 35 dni płatnego urlopu w roku i podatek dochodowy niższy, niż w Polsce, kwota wolna od podatki dla mojej skali dochodów w kantonie to 16.446,50 CHF!!!! A o VAT w Szwajcarii nawet nie wspomnę, bo to tylko 8%! A co miałabym w Polsce?

Pozdrawiam koleżanki-pielęgniarki i kolegów-pielęgniarzy, którzy jeszcze są w Polsce, jak i życzę Wszystkim Rodakom, którzy chcą wyjechać z Polski siły samozaparcia i wytrwałości - bo to się opłaca!

a u mnie zabrakło pradu i po ciemku stluklem donice noga do nap

To prawda, nie ma się co dziwić, że szpitale, prywatne kliniki czy domy opieki m. in. w Dublinie, z powodzeniem ściągają polskie pielęgniarki za 19 EUR/h jak np. ten: http://www.sistersofnazareth.com/recruitment

A kiedy podwyżki dla firm obsługujących szpitale ( ochroniarze, sprzątaczki, serwisanci etc. etc. ) ? Tak przynajmniej, żeby 1/2 pensji pielęgniarki mieli.i żeby szpital terminowo płacił faktury !!!!

Tak krytykujecie pielęgniarki i ich prace? Za kilka lat będziecie się sami o siebie troszczyć. Pielegniarki zarabiają w roznych miejscach 1700zł, 1800, 2000. Za granicą jest to zawód który się szanuje. Tu wylewacie na pielęgniarki co chwila pomyje. Wyobraźcie sobie wiec jak za kilka lat zakłada wam wenflon lekarz który tego nigdy nie robił, zmienia pampersa… Nie będzie pielęgniarek, lekarze wam pomogą – ich szanujecie. A to na barkach pielęgniarki spoczywa opieka nad pacjentem. Lekarz widzi pacjenta przez max 20min dziennie. Pielegniarka 12h! ŻYCZĘ WAM ABYSCIE ZA KILKA LAT KŁADĄC SIĘ DO SZPITALA PRZYJEŻDŻALI Z WŁASNĄ PRYWATNĄ PIELEGNIARKĄ – bo w szpitalach będzie ich już brakowało. Wtedy docenicie ich prace.