Farlander
/ 83.28.154.* / 2013-07-24 14:04
Teoretycznie dobrze pisze. Dzisiaj pieniążki w całości emitowane przez NBP są kierowane do banków, które to za pomocą oprocentowanych kredytów dzielą i rozdają NASZE zarobione pieniądze (bo przecież PKB nie zostało wypracowane przez bankierów).
Gdyby to już na wyjściu z systemu, czyli z NBP pieniądze były kierowane do ludności nie byłoby takich cyrków. Możecie poczytać o dywidendzie społecznej.
Jeśli PKB wzrośnie np. o 3% to wartość dodana wynosi ok 57 mld PLN. I te wyemitowane pieniądze powinny być rozdysponowane bez jakiegokolwiek oprocentowania bezpośrednio do każdego obywatela.
Np. poprzez dywidendę społeczną 30% kwoty z 36 mld PLN dostaje każdy mieszkaniec Polski, czyli 30% x 36 mld / 38 mln = 450 PLN.
Reszta idzie na nieoprocentowane kredyty dla przedsiębiorców (powiedzmy 50%) i pomoc dla osób wykluczonych z rynku lub niemogących pracować z różnych przyczyn (bezrobotni, bezdomni, niepełnosprawni, itd).
Jakby się każdy z nas czuły gdyby nasza wypłata zostałaby kierowana do banku, a ten udzielałby nam kredytu z naszego osobistego wynagrodzenia.
Ta wypłata 38 milionów ludzi nie jest dla nich dawana do ręki...
Cała Polska, każde dziecko, kobieta i mężczyzna jest w ten sposób oprocentowana przez banki komercyjne. Niezależnie od tego jak intensywnie i ciężko pracujemy, wypracowane zyski z produkcji PKB są dzielone najpierw przez banki. I to one decydują kto dziś chodzi głodny, a kto pławi się w luksusach.
W związku z czym by dokonać realnych zmian należy rozmontować całkowicie chory i pazerny system. W innym wypadku możemy dalej narzekać na to i owo, na podatki, biedę, polityków czy banksterów.