door
/ 83.12.255.* / 2011-10-09 00:51
Jak donosi jeden z członków komisji wyborczej w Ottawie kodami do informatycznego system wyborczego (login + hasło) dysponują tam osoby nieupoważnione.
Niewiadomo dlaczego logami i hasłami rozporządza (i ma wgląd) Ambasador RP (lub jeden z Konsuli) w Ottawie, a nie Przewodniczący Komisji Wyborczej - co jest złamaniem prawa wyborczego i procedur tajności. Jest też wykluczeniem Przewodniczącego KW z nadzoru nad zgodnością danych, przesyłanych do PKW w Polsce, z protokołem (wynikami) głosowania podpisanym przez członków komisji. Sprawa jest skandaliczna, ponieważ - jak donoszą informatorzy NE - Ambasador otrzymał te loginy nie z PKW ale z polskiego MSZ. Tymczasem tylko PKW mające stać na straży praworządności i wiarygodności wyborów ma prawo dysponować loginami i hasłami do informatycznego systemu liczenia głosów, celem przekazania (bezpośrednio lub za pośrednictwem OKW) w zalakowanych kopertach do poszczególnych komisji. Jeżeli dysponentem jest MSZ to oznacza to rażące złamanie prawa wyborczego i wyciek kodów do osób nieupoważnionych.
MSZ jest ważną częścią administracji rządowej, żywo zainteresowanej wynikami wyborów. Równie dobrze dostęp do loginów i haseł mógłby otrzymać sam Donald Tusk.
Po tym doniesieniu zrobiliśmy rozpoznanie jak wygląda ta sprawa w innych okregach zagranicznych i wygląda na to, że szeroko stosowaną praktyką jest, że za pośrednictwem MSZ dysponentami loginów i haseł do systemu wyborczego są miejscowe służby dyplomatyczne, a w szczególności Konsulowie i Dyplomaci nie będący ani przewodniczącymi ani członkami komisji wyborczych, za to bezprawnie majacy wgląd w wyniki i odpowiadający za ich dygitalizację czyli dokonujący wprowadzenia wyników do systemu.