Maiło być chyba prawo wyboru, czy posłać dziecko do zerówki czy do pierwszej klasy, nie tak? Ja byłam zdecydowana zeby okres też wydłużyć i chciałam normalnie, żeby Jaś poszedł do zerówki, a tu się okazało, ze w szkole do której chcę żeby poszedł, nie będzie zerówek wcale w zamian więcej pierwszych klas. Na czym w takim razie polega wybór rodziców? gdzie laternatywa się pytam?