Przy całym szacunku dla świata pracy, nie może być tak, że związki zawodowe próbują odgrywać rolę partii politycznych!
Związki zawodowe są z natury rzeczy skoncentrowane na uzyskaniu jak najlepszej pozycji pracowników wobec pracodawców (jest więc w tym walka o własne interesy, taki można powiedzieć zdrowy egoizm), ale Piotr Duda to już dzisiaj bardziej polityk niż związkowiec, który niby chce dobrze, ale nie wie jak. Moim zdaniem niepotrzebnie antagonizuje pracowników z pracodawcami.
W Polsce brakuje polityków, którzy mają całościową wizję funkcjonowania państwa, próbują więc robić jakieś nieudolne kalki z PRL, albo wzorować się na krajach unii, gdzie rozbuchane żądania tzw."świata pracy" w połączeniu z nadmiernymi regulacjami i przerostem biurokracji zarzynają tamtejsze gospodarki.
PIS i SP są niby prawicowe, ale w kwestiach gospodarczych są jak tacy błędni rycerze (zatruci jadem eurosocjalizmu), o PO, SLD, PSL, RP - nie wypowiadam się. Na pewno jednak bardzo dobrą robotę robi minister Gowin, deregulując gospodarkę, czyniąc kroki do uelastycznienia kodeksu pracy.

Najpierw muszą być ślady a są smrody! Chce w nie wejść? niech wchodzi! z gnoju trudno wyjść a smród zostanie!!! Powonienia! czy jakoś tak.

hordy policji

Aracaj do buszu

Zgadzam się z Autorem, a p. Dudzie polecam pod rozwagę prostą obserwację:
ŻADNE przepisy, regulacje ani tym bardziej związki zawodowe nie wpłyną na poprawę sytuacji pracownika tak skutecznie, jak niskie bezrobocie. To ostatnie wymaga zaś silnej gospodarki i wzrostu PKB, a wszelkie regulacje, a już szczególnie te chroniące pracowników zdecydowanie gospodarce szkodzą.

Nie chodzę na wybory bo wszystkie obecnie opcje to socjalizm. Nie zmotywuje mnie pojawienie się kolejnej, jeszcze bardziej socjalistycznej opcji. Jeśli będę musiał wybierać to raczej w stylu Kanada czy Australia.