Śmieszą mnie wyliczenia strat - jak kogoś nie stać za program za 3 tysiące to i tak go nie kupi, skąd nagle np. ludzie kupujący ruskie fajki za 3 zł czy benzynę za 2 mieliby kasę na kupowanie fajek za 6 zł? Musieliby z czegoś zrezygnować - np. taki palący tatuś nie kupi dziecku butów na zimę, nie zarobi producent ani dystrybutor, państwo straci na
VAT.
Państwo polskie karze nie "piratować", a samo jest największym piratem i zdziercą, z jego winy cierpimy nędzę i niedostatek, płacimy jedne z najwyższych na świecie podatków i jeszcze mamy przepłacać za własność intelektualną i płacić haracz dla zajksów i różnych takich? Jak rząd czegoś od nas wymaga, to niech najlepiej zacznie od siebie.