Forum Polityka, aktualnościKraj

PiS chce prezydenta na wzór amerykański

PiS chce prezydenta na wzór amerykański

Money.pl / 2010-02-15 18:10
Komentarze do wiadomości: PiS chce prezydenta na wzór amerykański.
Wyświetlaj:
Elendir / 2010-02-16 22:13 / Łowca czarownic
Ciekawe czy PiS specjalnie utworzył tak absurdalny projekt by nikt nie chciał o nim dyskutować, czy też zrobił to nieświadomie. Brakuje tylko zapisów: Parlament wybierany jest przez prezydenta. To wzmocni pozycję parlamentu.
MN4 / 217.96.42.* / 2010-02-16 06:56
Premiera, parlament,gubernatorów również na wzór amerykański?
ll / 86.8.121.* / 2010-02-16 00:29
A kto by nie chcial
Ale pomazyc zawsze mozna, chciec tez sobie mozna.
Pomiedzy burakami jednak nic ciekawego sie nie znajdzie
PrawdaKtóraBoli / 78.46.69.* / 2010-02-15 19:22
... wypowiedział by zwrot "yes, we can".
Zapis dowolny, może być fonetyczny.

Serdecznie pozdrawiam "ciemny" lud pisowski, przy czym do słowa "ciemny" pełny copyright ma jacek kurski, naczelny "członek" pisokomuny.
Oszolom / 89.229.76.* / 2010-02-15 19:59
Dla POmidorów - sprostowanie spoza POmatrixu:"..Gdy usłyszałem, co powiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla „Newsweeka” – na Sikorskiego są haki – pomyślałem: „Jaka piękna katastrofa!”. Inni komentatorzy mieli podobne wrażenia (patrz choćby komentarz Marka Magierowskiego z „Rzepy”). Prezes PiS poleciał jednym ze swoich markowych tekstów, przypominając natychmiast o wszystkich tych rzekomo strasznych sprawach, które tworzyły „duszną atmosferę” za czasów jego rządu (jak to uwielbiają określać publicyści w rodzaju Wojciecha Mazowieckiego czy Waldemara Kuczyńskiego). Natychmiast podniósł się raban, posypały się wyrazy potępienia i zaczął narastać medialny szum, jak zwykle w podobnych wypadkach.
Powiedziałbym: prezes Kaczyński sam jest sobie winien. Nie powinien tego mówić, było to zbędne, niepotrzebne i głupie.
Dziś spojrzałem do papierowego „Newsweeka” i nie mogę już tak jednoznacznie tego ująć. Co więcej, zastanawiam się, czy koledzy z „N” nie dokonali manipulacji, za którą skwapliwie poszli inni, jak to również zazwyczaj w takich razach bywa. Porównajmy, co można przeczytać w internetowym opisie wywiadu i w samym wywiadzie.
Internet:
Jeśli Donald Tusk postawi w wyborach prezydenckich na Radosława Sikorskiego, to będzie bardzo zabawnie — mówi „Newsweekowi” Jarosław Kaczyński. Czemu? Bo - jak twierdzi lider PiS - na Sikorskiego są haki.
[…]
Kaczyński przypomina, że prezydent miał zastrzeżenia przed powołaniem Radka Sikorskiego na stanowisko ministra spraw zagranicznych w rządzie Platformy.

– przekonuje lider PiS.
Co to za haki? Jarosław Kaczyński zasłania się tajemnicą państwową. Twierdzi jednak, że o sprawie wie Donald Tusk. Premier miał zostać poinformowany przed powołaniem Sikorskiego na szefa MSZ w rządzie Platformy.

A teraz cały kluczowy passus z papierowego wydania:

Widzimy Pana zadowolenie, że PO ma do wyboru Komorowskiego i Radosława Sikorskiego.
Jeśli Tusk postawi na Sikorskiego, będzie się miał z pyszna. Tak, to byłoby bardzo zabawne.
Prezydent, powołując Sikorskiego na szefa MSZ, miał wobec niego wątpliwości. Czemu?
To jest objęte tajemnicą państwową. Gdyby obowiązywała konstytucja według projektu PiS, to nie ma wątpliwości, że prezydent odmówiłby jego powołania.
Jest konkretna wiedza, czy też konkretne wydarzenie, które dyskredytuje Sikorskiego?
Tak.
Ale przecież on był ministrem obrony w rządach PiS. Dlaczego przed tamtą nominacją nie było zastrzeżeń?
Chodzi o wydarzenie późniejsze.
Z tego powodu Sikorski został zdymisjonowany w lutym 2007 r.?
Tak, choć do dymisji doszło z pewnym opóźnieniem
Użyje pan tego w kampanii wyborczej?
W kampanii będzie przestrzegane prawo.

To samo czy nie to samo? Można by na pierwszy rzut oka uznać, że sens jest przecież ten sam: JK mówi o jakiejś sprawie, objętej tajemnicą państwową, a tak poważnej, że kazała odwołać Sikorskiego ze stanowiska ministra obrony. A jednak streszczenie przekłamuje. Po pierwsze, poprzez użycie kluczowego w medialnej wrzawie słowa „haki”. JK nigdzie tego słowa nie używa, a to ono jest powtarzane w każdym przypadku w ostatnich dniach. Po drugie – wyznanie JK na temat RS jest wyciągnięte przez dziennikarzy. JK odpowiada na ich kluczowe pytania lakonicznie, indagowany, a nie sam z siebie roztacza wizję domniemanych haków. Po trzecie – streszczenie pomija ostatnie pytanie i odpowiedź z tego wątku, moim zdaniem bardzo istotne.
Nadal sądzę, że JK niepotrzebnie w ogóle do sprawy nawiązywał. Z drugiej strony wątek hakowy został sprowokowany pytaniem Śmiłowicza i Stankiewicza, nie wypłynął sam z siebie. Była manipulacja czy nie – sam nie potrafię jednoznacznie ocenić, choć skłaniam się ku temu, że było przynajmniej „podkręcenie”, częściowo przeinaczające sens wypowiedzi Kaczyńskiego. A że wszyscy psim swędem poszli tropem skrótu, nie czekając na sam wywiad, to świadectwo stanu naszych mediów..."
balial / 193.111.166.* / 2010-02-17 11:33
A ty jak nie zobaczysz wypowiedzianego słowa "hak", to juz oczywiscie uważasz, że nie ma problemu. Masz problemy z rozumieniem w trakcie czytania?
Jarek Haker Kaczyński powiedział, że jak Sikorski wystartuje na prezydenta , to będzie śmiesznie - bo on i prezydent mają wiedze o jego pewnych kompromitujących sprawach. To co to jest, jak nie szantażowaniem hakiem ?
man13 / 2010-02-15 23:17 / Tysiącznik na forum
Posrała się bieda i płacze?
yuki / 77.65.44.* / 2010-02-15 21:58
Nie porusza się spraw jeśli nie można o nich mówić, albo jeśli nie ma dowodów.
Co będzie zabawne, jeśli sprawa jest tajna i nikt nie ma prawa jej ujawnić?
Może jednak mały przeciek do gazetki, czy radyjka załatwi sprawę?
PrawdaKtóraBoli / 78.46.69.* / 2010-02-15 20:32
Jak zwykle, twoje teksty składają się li tylko z ctrl-c i ctrl-v. Dużo śliny - jak to wśród pisokomuszków bywa - a mało konkretów.
A pytanie moje dalej pozostaje bez odpowiedzi - jak wypowiedziałby słowa "yes, we can", ten któremu tak w d... ciągle wchodzisz.
wikol z uk / 193.41.170.* / 2010-02-16 10:33
Jak nie widzisz konkretów (hahi), to pisz na onecie. Tam takie historyjki typu "yes, we can" znajdą naśladowców i będziesz uradowany.
103 / 188.146.22.* / 2010-02-15 19:06
W Ameryce aby zostać prezydentem, musi być się zdrowym na umyśle. A u nas prezydentem mógł zostać elektryk po zawodówce, albo kaczyński, syn rajmunda. Kogo jeszcze czarna mafia może wskazać?
H Szatkowski / 2010-02-15 18:10

W projekcie PiS istnieje także zapis, dzięki któremu prezydent mógłby odmówić powołania premiera bądź ministra, w przypadku kiedy miałby wiedzę, że naruszałoby to ważne interesy państwa bądź kwestie bezpieczeństwa. - Wiązałoby się to także z obowiązkiem zawiadomienia marszałka Sejmu - każdorazowo o takim przypadku -


Ten zapis jest pewnie szczególnie bliski sercom projektodawców. Bardzo to w PIS popularne- mieć wiedzę na czyjś temat. A obowiązek zawiadomienia marszałka nie jest równoznaczny z konkretem w postaci powiem "co wiem".
Wiem, ale nie powiem, dlatego nie powołam.

Najnowsze wpisy