Opowiadanie , że trzeba coś zrobić by było więcej dzieci to nic innego jak walka o ukrycie złodziejstwa władz na przestrzeni kilku dziesięcioleci w zakresie sprawiedliwego podziału pieniędzy z podatków, ZUS, KRUS i innych parapodatków jak np. OFE. Gdyby te pieniądze były uczciwie dystrybuowane to teraz nie było by krzyku , że mało dzieci bo kto zarobi na nasze emerytury. Przecież każdy pracujący człowiek płacąc ZUS spokojnie odłożył na godną emeryturę, i następne pokolenie nie musi mu w tym odkładaniu pomagać. Ale, że uczciwie pracujący ludzie zostali okradzeni z tych pieniędzy to teraz próbuje się ratować sytuację i pod płaszczykiem polityki prorodzinnej spowodować wzrost kolejnych "niewolników" łożących na ZUS i inne podatki.

To już całkiem wszystko bierze w łeb. PIS i pieniądze za dzieci, przecież to Bóg decyduje kto i ile dzieci ma mieć, chcecie kupić dzieci za pieniądze ? Grzech śmiertelny i pójdziecie do piekła bezbożniki jedne a co Ojciec na to ? a Prezes przecież zemdleją na taki pomysł.

Panie Blaszczak,

Nie ulga podatkowa tylko kwota wolna od podatku jest lepszym rozwiazaniem, tak jak proponuje P. Minister Irena Wojcicka.