Rzecznik PiS Adam Hofman powiedział, że chodzi o wyjaśnienie wszelkich szczegółów dotyczących powrotu premiera: kiedy rzeczywiście wrócił z Dolomitów, kiedy wrócił na narty pakować rodzinę, jak długo ją pakował i kiedy wrócił do Polski.
Poseł podkreślił, że nie chodzi o to, by utrudniać komuś urlop, ale w sytuacji kryzysu w obowiązkiem premiera było być w Polsce, zrobić posiedzenie rządu, kwerendę aktów prawa międzynarodowego, spytać ekspertów co dalej - po prostu pracować.
Według Adama Hofmana, premier w ciągu trzech godzin mógł być w Polsce i nie powinien był wracać po rodzinę, która sama mogła wrócić do kraju - nawet rządowym samolotem, jeśli była taka potrzeba,
No więc o co chodzi. Rozumiem, że partia, opozycja, obywatele nawet uważają, że premier powinien w tej sytuacji być w kraju. Nie było go. Co więc za różnica z kim, gdzie i po co był w czasie urlopu ? Pytanie o menu też będzie ?