Lipinski widzi drzazge w oku blizniego ale belki w swoim nie dostrzega-dzialacze odeszli bo mieli dosc fanaberii guru,traktowania jak szmaty po latach dzialalnosci dla partii.Do tego Donald pierwszy wykombinowal ze bez koalicji rzadzic sie nie da a obrotowe PSL bylo do dyspozycji i PIS za burta nawet jesli gdzies wygralo.A ze polityka milosci PISu szybko sie skonczyla to POpaprancy na dlugie lata niezaleznie od afer,lenistwa rzadu i nieudolnosci premiera

po raz kolejny niedobrze mie się robi, gdy czytam o poszukiwaniach winnych porażki pisu. zgadzam się, że gdyby nie to, co się wokół pisu dzieje wynik mógłby byc lepszy. ale za porażkę winni są sami członkowie tej partii a nie ci, którzy z niej odeszli.
to nie czasy średniowiecza gdzie "wódz" wskazywał czarną owcę i naród w to wierzył. żyjemy w XXI wieku i ludzie nie są głupi, mamy media: prasę, radio, tv, nternet...
społeczeństwo samo dziś decydujekogo poprzeć, komu zaufać i komu oddać swój głos czy to się panom z pisu podoba czy nie.
a jeśli nie, to zastanawiam się co oni jeszcze w ogóle robią na scenie politycznej.
pozdrawiam