Mops
/ 83.22.185.* / 2006-08-26 11:06
Diagnoza PiS jest słuszna. Tylko postawienie na gospodarkę i jej rozwój może zapewnić ,oczywiście w dłuższym okresie , wzrost poparcia. Rodzą się tu jednak pewne problemy. To wszystko samo się nie dokona. Do tego potrzebne są kadry , których PiS po prostu nie ma . Jak powiedział swego czasu J. Kaczyński specjaliści w Polsce są ale należą do "układu" ( kto np bedąc przy zdrowych zmysłach pozbywa się świetnego fachowca jakim jest C. Stypułkowski ,który postawił PZU na nogi tylko dlatego ,że był mianowany za poprzedniej ekipy dając na jego miejsce człowieka kontrowersyjnego ,nie mającego doświadczenia? Stypułkowski sobie poradzi;jak donoszą media już znalazł zatrudnienie w GetinBanku. Czy poradzi sobie PZU?-nie wiadomo). Należy tu zwrócić uwagę na zmianę retoryki. Przecież to co chce zaproponować PiS to liberalizm ( być może z niewielkim dodatkiem soc). Tymczasem słowo liberał , między innymi dzięki kampani PiSu, w niektórych kregach popieranych przez tą partię kojarzone jest z czymś jak najgorszym. Jak więc przekonac teraz do liberalizmu swój elektorat? Ten problem musi niewątpliwie rozstrzygnąc pisowski sztab z J Kurskim na czele. Pozostaje jeszcze jedna sprawa. Sprawą kolejną jest obecna koniunktura gospodarcza. USA wchodzi w okres spowolnienia gospodarczego co z pewnością będzie miało negatywne reperkusje dla gospodarki światowej. Jeżeli dojdzie tam do twardego lądowania to i my to odczujemy. Tempo wzrostu gospodarczego osłabnie natomiast ogromny deficyt budżetowy oraz nieprzyjęcie wspólnej waluty dopełnią dzieła zniszczenia ( tu przypominam końcowy etap rządów AWS ze słynną dziurą Bauca).