Tokilap
/ 83.6.70.* / 2010-11-23 21:26
Zgoda, że pan Kik, to profesor bez horyzontów. Taki gorszy Rolicki.
PiS może wygrać, ale musi Kaczyński uważnie przeczytać twórczość Waldemara Kuczyńskiego w Rzeczpospolitej i zrobic to co Kuczyńskiego wprawia w "PRZERAŻENIE", tzn zmobilizować te drugą połowę Polski , ktora od 1989 roku w ogóle nie głosuje, tę przegraną bo oszukaną w swoich marzeniach gdy obalała "komunizm". Ta połowa , ktora bierze udzial w wyborach jest znana- PO tyle, PiS tyle, PSL tyle, SLD jednak coraz mniej, bo "nikt" sie Napieralskiemu ie da na dluższa mete uwieść. Ta , ktora nie bierze udzialu, a ktora jest do wzięcia, śpi, i taaki Kuczyński CHCE by spała, bo go wlasnie bierze PRZERAŻENIE "co by to było, jakby sie obudziła" i klejne wastwy pokrętnego zakłamania z Kuczyńskiego zdejmowała, jak łuski z cebuli. Tylko,że Jaroslaw juz raz sprawe strategicznie , w wymiarze historycznym , popsuł - zamiast podać inteligencką rękę "chamowi", i go "podciągać - jak Marcin Radkowi w Syzyfowych Pracach - zaczął go po jurnych jądrach kopać, i ślepy nie widzial ,że sobie grob kopie. PiS ma więc szansę - ale przy wyrazistym programie ekonomicznym, ktory leży w zasięgu ręki, tylko trzeba mięc odwagę jeszcze pare oczywistości powiedziec i zrobić. To ,że nie ma "piętnastki" - to moe byc pewne ułatwienie dla wyzwolenia nowej odwagi. Będzie wrzask, Blumsztajn zorganizuje znowu gwizdki - ale to nie bezie groźne w sensie jakiego boi sie Kuczynski. Ale będzie ozdrowieńcze - no bo jak Tusk przepycha ustawę, żeby nie karac za zachowania nieetyczne w biznesie - to taka może podobac sie "plaformeskiej esbecji od Sawickiej", kilkuset tysiącom ludzi, ale nie milionom, ktorych boi sie Kuczynski a Blumsztajn będzie organizoował gwizdki. A Kik, jak Kik, będzie płotl swoje, razem z Krzemińskim.