Oto przykład absurdu i pieniactwa.
Co z tego, ze należał do PZPR?
Czy to nielegalne? Być może dyskryminujące, ale moim zdaniem nie w tym przypadku.
Ponieważ nawet jak "śledczy" z PiS-u czy Gazety Polskiej dotarli do jakiejś dokumentacji to ta zawiera właśnie rezygnację w 1980 roku z członkostwa PZPR.
Czyli jest to człowiek któremu w PZPR się nie podobało. Moim zdaniem ten fakt jest zupełnie wystarczający i uwiarygadniający. Tym bardziej , że potem był znacznie trudniejszy okres represji a ten pan nie wrócił do PZPR ani jej późniejszej odmiany.
Nie brylował po salonach nie świecił na świecznikach czyli sam ponosił konsekwencje swojego odejścia z PZPR.
Używanie tego aby dziś tym szkalować , źle świadczy o tych którzy to czynią. Oby tylko sami w tym
"śledztwie" w tym wiecznym tropieniu się nie zatropili i nie pozagryzali.
Jest taki rodzaj siły, jeden rodzaj służb o takiej "nieufnej śledczej" mentalności. Takim czymś wyróżniają się wszelkie siły totalitarne, tyrańskie. Było tak zarówno za III Rzeszy, czy za ZSRR. Tak do dziś w wielu aspektach funkcjonują specjalne siły Izraela.
To smutne, że w Polsce ta mentalność ciągle ma gorliwych kontynuatorów.