no name
/ 194.242.62.* / 2007-10-22 11:28
...to bardzo ciekawe szczególnie, że:
puls.biznesu 22.10.2007
W wojnie na telewizyjne reklamy najhojniejsze okazało się PiS. Ale kampanię można było zrobić taniej i równie skutecznie. Na przekonanie do siebie Polaków Prawo i Sprawiedliwość wydało niemal tyle samo, co wszyscy jego rywale razem wzięci.
PiS prowadziło nieprzerwaną reklamową ofensywę już od czerwca. Ruszyło w kontrze do PO, która pojawiła się właśnie wtedy na ekranach z niewielkim, niesięgającym nawet 100 tys. zł budżetem. W lipcu ugrupowanie Kaczyńskich wysunęło się zdecydowanie na prowadzenie w reklamowym wyścigu z Platformą, a w sierpniu, zostawiając w telewizyjnych kasach ponad 5,7 mln zł, stał się absolutnym liderem. Platforma tymczasem w sierpniu w ogóle zniknęła z wizji. Pojawiła się dopiero we wrześniu, tyle że z budżetem blisko dwa razy mniejszym niż PiS, które w ubiegłym miesiącu na bombardowanie nas swym przesłaniem wysupłało, bagatela, ponad 4 mln zł. Dopiero w październiku nakłady na obecność na wizji obu największych rywali wyrównały się — w trzech ostatnich tygodniach przed wyborami każdy z nich wydał po mniej więcej 3,5 mln zł.
— Polityka PiS pójścia w masowe media zaowocowała masową oglądalnością. Reklamówki partii braci Kaczyńskich obejrzało w tym roku ponad 95 proc. przyszłych wyborców i to co najmniej po 44 razy. W dwóch ostatnich miesiącach spoty PiS trafiły do 9 z każdych 10 wyborców przynajmniej 23 razy. Prawie tak samo dużą oglądalność, ale za połowę mniej pieniędzy, udało się osiągnąć PO. Spoty Platformy od września widziało prawie 90 proc. Polaków powyżej 18 lat po co najmniej 17 razy.