fascynująca sytuacja
/ 93.63.71.* / 2010-07-22 13:42
o tak, a zaczeło się od wniesienie do samolotu reklamówki. Tak, otóż śmiała wnieść do samolotu REKLMÓWKĘ. Prze miesiąc lub nawet dwa, WSI-24, na czele ze szkiełkiem kontaktowym miało uzywania po pachy. Zdjęcia Marii Kaczyńskiej z ową reklamówką były zrobione pod każdym możliwym kątem, brakowało jedynie zdjęcia satelitarnego. Miała chołota wtedy używania, oj miała, a rechot ubawienia rozciągał się od Bałtyku do Tatr.
No i przyszło przebudzenie, Dama wielkości trzech, a Prezydent POlski wymagający bieżących napraw, niczym Breżniew w swojej schyłkowej, tranzystorowej, fazie - tragikomedia w trzech aktach, dwa mamy już zasobą.