prawiezara
/ 83.14.41.* / 2008-07-24 16:13
Nie sądzę.
Aby zrobić coś na poziomie społecznym i w skali społeczeństwa/narodu - trzeba mieć społeczne poparcie. To kosztuje. Choćby deklaracji bez pokrycia, za które potem trzeba płacić. Racjonalny program zawsze będzie jednak ośmieszony, a działanie nieskuteczne jest niemądre.
Radykalnych zmian nie da sie przeprowadzić bez udziału w rządzie.
Społeczności rządzi się swoimi prawami. O tym, że są one skomplikowane - przekonali się już starożytni słusznie wnosząc, że większość jest głupsza. Demokracja to stary niezniszczalny pomysł, naturalny kompromis. Sposób na efektywniejsze ściąganie podatków. I szybszy relatywnie rozwój. Techniczny, bo moralny stoi niezmiennie w miejscu.
Na świecie zawsze byli i będą idioci, ale PiS na tym polu się nie wyróżnia. Ilość idiotów w tej partii jest porównywalna z innymi. Gdyby jednak liczyć naiwnych marzycieli i idiotów łącznie - to prymat wyborców PiS-u byłby raczej niekwestionowany. PiS to populiści narodowi, ale wolę takich niż pop-komunistów. Nie da się utrzymać społeczności bez populistów, natychmiast się odrodzą.
Ja ich lubię za to, że są jedyną siłą, która chce i potrafi poprawić standardy moralne funkcjonariuszy publicznych (urzędników) i parapublicznych (tzw niby-służby: oświaty, zdrowia itp. Ludzie wychowani w komunie mają zakodowane, że to agendy państwowe).
Ci marzyciele w krótkim czasie czasie, gdy dane było im rządzić, podnieśli standardy urzędnicze w sposób niebywały, nie do osiągniecia w sąsiednich, chwalonych państwach.
Urzędnicy, każdy z osobna chcą dobrze zarabiać i żyć uczciwie. Nie jest jednak łatwo, bez bata, uwolnić się od nieposkromionej żądzy bakszyszu. Tym batem był paromiesięczny terror PiS.
Ten terror (wiem coś o tym) armię urzędników cieszył, bo w tym czasie ich przełożeni bali się nakłaniać ich do zachowań niezgodnych z prawem i standardami. Potem jednak bogate mieszczaństwo i arystokracja finansowa, przy pełnym wsparciu prywatnych mediów obaliła rząd ogłupiając wyborców o co nie trudno.
Tamte zdobycze utrwaliły sie w rzeszy urzedników publicznych i jest to wartość o której sie nie mówi, lecz bedzie wielkim wsparciem, gdy znowu ktoś odważy się pogonić złodziei. Nie wiem czy to będzie PiS, czy ciemny wyborca da mu jeszcze szansę. Kto to bedzie to bez znaczenia.
Tako rzecze prawiezara.