Koba
/ 212.76.37.* / 2006-06-05 09:32
Zgadzam sie, że PiS stara się wyrywać chwasty. Prawdę mówiąc mam silne wrażenie, że tylko to interesuje braci Kaczyńskich i ich najbliższe otoczenie. Choć trzeba przyznać, że zaczynają popadać w paranoję. Gospodarka jest dla nich nie ważna i tak długo jak działa, a jest mniej więcej pod ich kontrolą to niech będzie jak jest. Prawdę mówiąc im bardziej PiS się kompromituje merytorycznie tym bardziej wierzę w ich szczere intencje (oczywiście nie dotyczące solidarnego państwa bo to fikcja). Pomimo, iż nie lubię PiSu (BARDZO), a pan Marcinkiewicz to ekonomiczny analfabeta, to trzeba przyznać, że zagraniczni inwestorzy na PIERWSZYM miejscu barier stawiają korupcję i nieudolność sądów, a nie tak jak się propaguje wysokie podatki, czy inne koszty pracy (choć są wysokie). Usprawnienia w tych obszrach przy zachowaniu status quo w sektorze fiskalnym spowodowało by, że prowadzenie firmy w Polsce byłoby bardzo sympatyczną sprawą. Natomiast nie można oskarżać co chwila jakiś "ich", że to wszsytko co złe to "ich" wina. Jak się zaczyna wyrywać chwasty razem ze zdrowymi roślinami to to już jest odpowiedzialność zbiorowa, czyli czyste barbarzyństwo (a to powoli ma miejsce). 3 mln mieszkań to fikcja nie dlatego, że jakaś kasta coś blokuje, ale dla tego, że nie ma planów zagospodarowania przestrzennego, a stan prawny gruntów jest często nieznany (Pan L. Kaczyński zablokował uwłaszczenie prawie połowy Warszawiaków). Należałoby zagonić do roboty odowiednich pracowników administracji, a nie zwalać na nie wiadomo kogo. Ciekawe czy to się uda rządowi?