tesa1959
/ 2011-08-25 00:23
/
Tysiącznik na forum i pełna kultura
Tu sie z Pania nie zgadzam bo czlowieka poznaje sie po jego
czynach.
Nie musi Pan się zgadzać ze mną, ale to nie jest moja ocena, ale Biblijna.
Skrajnie na to patrzac jak czlowiek nie robi nic to go nie ma, nie
istnieje.
Czyli eutanazja? Bo ciężko chory nie jest w stanie nawet zjeść samodzielnie.
Nie przeszkadza to Pani jednak z niego sie nasmiewac.
Nie odróżnia Pan żartów od naśmiewania. Nie naśmiewam się z niego, ale z jego postępowania. Znów nie zauważa Pan (nie wiem czy przez przeoczenie czy też celowo), że oburzam się na chamskie wpisy pod jego adresem. Trudno jest wycofać się z ataku na mnie?
Pani
dyskusje z marynarzem sa czasami zenujace w temacie i sposobie
pisania.
hmm. Nie należę do smutasów, a marynarz także do nich nie należy. Co w tym zdrożnego, że potrafimy wszystko obrócić w żart? Nasza polska rzeczywistość jest bardzo przytłaczająca i aby nie zwariować, wielu rzeczy nie można brać na serio.
odnosze wrazenie ze rozmawiam
z czlonkiem sekty a nie czlowiekiem trzezwo myslacym.
Odnoszę wrażenie, że nie ma Pan pojęcia co to jest sekta, chyba, że chce Pan mnie znów obrazić. Pomimo Pańskich prób obrażenia mnie, nie udaje się to Panu i nie może udać, bo ja po prostu nie obrażam się. Czasem sie wkurzam, jest mi przykro, smutno z jakiegoś powodu, ale nie obrażam się.
Zycze Pani aby sie Pani wreszcie odnalazla i nie tylko cytowala
Pismo ale rowniez zyla jego Slowem.
Za te życzenia (o ile są szczere) bardzo dziękuje, ale ja wiem kim jestem, gdzie jestem i jakie jest moje zadanie. Żyję Słowem Bożym na co dzień. nie może Pan tego stwierdzić, no musiałby m,nie Pan poznać osobiście, a to raczej nie jest możliwe. podziwiam Pańską łatwość szufladkowania ludzi. Jeszcze raz oświadczam, że nie kupczę Słowem Bożym. Jest ono dla mnie zbyt cenne. Jeśli je cytuję, to po to, aby po drugiej stronie ktoś je przemyślał. Okazuje się jednak, że jak w przypowieści o ziarnie, nie zawsze pada na żyzna glebę, a częściej na drogę, skały lub między ciernie. Pojawiaja się tu też moje obawy czy nie rzucam tego Słowa w nieodpowiednie miejsce w myśl Ewangelii: Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały. Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy. Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują. (Mt 7:6,12-14) I proszę nie brać tego dosłownie do siebie, bo to słowo należy odpowiednio zinterpretować.
Mam nadzieję, że Bóg wybaczy mi, jeśli niepotrzebnie użyłam cytatów Pisma Świętego, a Panu zatwardziałość serca.
też myślę, że nie ma sensu dalej prowadzić dialogu, więc proszę nie zaczepiać mnie więcej na forum. Pozdrawiam.