;7)
/ 109.71.144.* / 2012-01-26 13:54
Czy tylko mnie wydaje się, że oprócz ograniczenia wolności słowa, ucierpi przez to również gospodarka w naszym kraju? Jakby nie patrzeć, zniknie wiele witryn internetowych lub zostaną zablokowane. Ja jak i wielu moich znajomych zastanawia się czy w związku z tym nie zrezygnować z internetu w domu, poza tym oczywiście nie podoba mi się inwigilacja na tym poziomie. Ale wracając bo tutaj nie miała być mowa o inwigilacji, skoro istnieje szansa, że wiele osób zrezygnuje z internetu, to czy nie splajtują mniejszy dostawcy internetu, co będzie znów prowadzić do monopolizacji tego rynku, a nawet czy Ci najwięksi gracze nie będą musieli zwolnić wielu pracowników. Mniejsze zainteresowanie internetem, może też spowodować zniknięcie agencji reklamowych specjalizujących się w tej gałęzi i kolejne redukcje pracowników w tych agencjach, które pozostaną. Mali przedsiębiorcy, którzy nie mają finansowych możliwości na reklamę, czy też działanie inne niż poza siecią, również znikną z rynku, a są oni podstawą naszej gospodarki (małe i średnie firmy). Zwiększy się bezrobocie w naszym kraju, a miejsc pracy nowych nie będzie, tak więc powiększenie się naszej ulubionej dziury budżetowej, kolejne podwyżki podatku i dalsze zwiększenie napięć społecznych staną się bardzo realne. A wizje z filmów science fiction, w których władze nad światem mają wielkie korporacje, nie stają się powoli prawdą? Czy ktoś ma jakieś przemyślenia w tej materii?