nie kompromituj się. tak ,tak, to ten sam prof Witold Orłowski, co to frankowiczom makaron na uszy nawijał.

Artykuł zrobiony dla propagandy PO.

Jesli autor jest taki madry to dlaczego jeszcze musi chodzic do pracy?!!

Przypomnijmy - dług publiczny wynosi obecnie 57% PKB, pomimo zagarnięcia funduszy z OFE przez rząd Tuska. W liczbach bezwzględnych jest to ponad bilion złotych, same odsetki od tej sumy pochłaniają rocznie około 40 miliardów złotych. Oprocentowanie polskich Obligacji Skarbowych wynosi obecnie około 2%, podczas gdy np. niemieckich to ułamek procenta. Dlatego ci, którzy twierdzą, że Niemcy mający 80% długu do PKB, są bardziej zadłużeni, nie wiedzą o czym piszą. Nas obsługa tego mniejszego długu kosztuje kilka razy więcej, pomimo że gospodarka jest kilka razy mniejsza.Do tego dochodzi potężny dług zagraniczny przedsiębiorstw - 370 miliardów dolarów, oraz zadłużenie gospodarstw domowych, wynoszące obecnie 600 miliardów złotych. Nietrudno policzyć, że same odsetki od tego długu, wyrażone tylko bieżącą stopą bazową, czyli 2.16%, wynoszą ponad 60 miliardów złotych rocznie, czyli niemal 4% PKB! Rozwijając się w tempie poniżej tego poziomu, musimy wszelkie efekty wzrostu przeznaczać na odsetki, a dług i tak wzrasta! Na marginesie, ta firma ratingowa już się "popisała" przed kryzysem w USA w 2008 roku, dając dobre oceny śmieciowym papierom wartościowym.

Nawet komuszki w latach ciężkiej indoktrynacji nie wpadli by na pomysł mamienia ludzi tym co będzie za 35 lat. To że te POparane osły nic już nie wymyślą oprócz bzdur to już wiemy, ale żeby portal będący w rękach największego niemieckiego wydawnictwa gospodarczego wypisywał takie brednie!!! Ciekawe czy właściciele widzą o czym piszą ci "analitycy". A może ...no ale chyba to nie mogło by być prawdą

Polska wzorst 2.7 Niemcy 2.1 czyli dogonimy ta gospodarke za 30 lat dobrze licze ???

Wiedzą jakie będzie PKB w 2050 roku a nie wiedzieli co będzie z Frankiem,nie wiedzą co będzie z Grecją czy nijaki Putin nie p******* albo czy nie spłoną uprawy banana na księżycu i wiele innych czynników które ich prognozy zmiotą w pył.Lubią bawić się w czarowanie a przeciętnego Polaka obchodzi co będzie jutro a najdalej w piątek.Czy mu na lekarstwo styknie.

ooo widzę przedwyborcza propaganda nabiera tempa :) Ciekawe, że tez się jeszcze ktoś na to łapie.