killero
/ 83.10.241.* / 2014-05-30 13:49
Żeby takie porównania miały jakikolwiek sens to zamiast PKB nominalnego, który tu podajesz należy wziąć pod uwagę PKB obliczany po uwzględnieniu parytetu siły nabywczej, czyli tego ile możesz w danym kraju za to samo nabyć. Wówczas PKB Niemiec kształtuje się na poziomie 3232 mld $, a Polski na poziomie 817 mld $. Przy tym należy jeszcze pamiętać, że ludność Niemiec to prawie 210% ludności Polskim a co za tym idzie PKB jest dzielone na ponad 2 razy tyle obywateli co w Polsce. W przeliczeniu na jednego mieszkańca wychodzi, że Polak 21,2 tys. $, podczas gdy Niemiec to 40 tys. Różnica nadal bardzo wyraźna, ale już nie tak drastycznie jak wcześniej.
Kolejna sprawa jest taka, że akurat Niemcy są jednym z najbogatszych krajów w Europie (piszemy o krajach większych, a nie ewenementach typu Norwegia czy Luksemburg). PKB na osobę we Francji wynosi już 35,8 tys. $, we Włoszech 30,3 tys. $, a Hiszpanii 29,8 tys. $... a każdy z tych krajów uchodzi za kraj "bogaty" (powszechna świadomość, rankingi OECD, przynależność do G8 - Niemcy, Francja, Włochy).
Do tego dodać należy, że na dzisiaj ten wynik 3,4% jest jednym z najwyższych wyników w Europie. Dla porównania Niemcy mają 2,5%, Francja 0,7%, Włochy -1%, a Hiszpania jest na granicy recesji ok. 0% wzrostu. Utrzymanie podobnego scenariusza powoduje, że przy pomyślnych wiatrach osiągniecie poziomu Włoch to ok. 7 lat, Hiszpanii ok. 8-9 lat, a Francji około 14 lat. Z Niemcami jest gorzej bo ci jak na obecne warunki rozwijają się bardzo dobrze. Pytanie czy jest to stały trend?
Tak bardzo natomiast chwalone wszędzie za gospodarcze wyniki Czechy startowały w 1989 z o wiele wyższego pułapu co my (nie mam teraz danych). Po tym okresie Polska nadrobiła gigantycznie do nich i rozwijała się znacznie dynamiczniej nadganiając Zachód o wiele szybciej niż Czechy.
Czy jest dobrze? Nie jest bo jest średnio. Nie ma co jednak popadać w skrajności, gdyż przez ostatnie 25 lat Polska z 20% PKB średniej krajów zachodnich w 1989 dzisiaj znajduje się na poziomie prawie 70%. Wzrost jest bardzo zauważalny. Gdyby nie jednak biurokracja, złodziejstwo i kolesiostwo to mogło by być znacznie lepiej.