esu
/ 78.8.241.* / 2010-12-01 12:19
Przyczyną miała być niewypłacalność firm. Właściciele firm twierdzą jednak, że to tylko pretekst mający na celu załatanie budżetu, bo wcale nie wiedzie im się źle. Na odstrzał poszły firmy mające kredyty - że niby świadczy to o ich złej sytuacji, ale znajdźcie mi firmę, która dziś ich nie bierze a chce się rozwijać. A teraz przyczyna, dla której to mówię - PFRON będzie musiał te pieniądze wypłacić za ten okres na który wstrzymał wypłaty, czyli przyjdzie dzień w którym będzie musiał oprócz normalnych wypłat zrealizować mnóstwo wypłat zaległych. Tak teraz dzieje się w prawie wszystkich państwowych instytucjach. Cel jest jeden - dotrwanie rządu do wyborów parlamentarnych (bez olbrzymich podwyżek podatków), wyborów które ostatnio rząd PO chce z tego powodu przesunąć na wiosnę. Teraz zagadka dla was, co będzie z tymi szybko ukrywanymi dziurami budżetowymi wszystkich takich instytucji jak PFRON po wyborach? Nie przypomina wam to pewnego kraju nad Dunajem w 2006 roku? Dziś mamy największy deficyt finansów publicznych w historii oraz tzw. wyprowadzanie długu poza budżet, wymuszanie bankowych pożyczek w ZUS, KFD, PARP i dziesiątkach innych instytucji.
Zwolennikom partii okrągłego stołu dedykuję cytat węgierskiego premiera z roku 2006 zaraz po wygranych wyborach :
"Kłamaliśmy rano, kłamaliśmy wieczorem. Nie możecie mi podać ani jednej rzeczy, z której moglibyśmy być dumni - poza tym, że mamy władzę. (...) Nie mieliśmy wyboru, ponieważ spiep... gospodarkę, i to nie tylko trochę, ale bardzo"
PS nie liczcie na to, że Tusk będzie tak szczery, bo z węgierskiego kryzysu politycy wyciągnęli jedną naukę - ludzie oburzają się i protestują nie kiedy się ich oszukuje, ale kiedy ktoś się do tego przyznaje.