Nie tak dawno Rosja (która bardzo zabiega o wpływy w Chinach) planowała budowę kolei szerokotorowych z Chin, via Kazachstan i Ukrainę i dalej przez Słowację do Austrii - gdzie miał właśnie powstać europejski port przeładunkowy towarów przywożonych z Chin kolejami do Europy, ale... wojna Rosji z Ukrainą zniweczyła te plany i teraz Polska ma szansę przejąć ten projekt, tylko o ile wiem Polska nie zgadza się na budowę linii szerokotorowej bo to wyklucza wtedy wykorzystanie naszego taboru na tym "jedwabnym szlaku" do Chin.

To dobra decyzja i odwrót od polityki oszołomów, utrudniających wszelkie kontakty Polski ze Wschodem. Nawet wyremontowane perony Dworca Wschodniego nadal pozostają tego przykrym dla podróżnych i hańbą dla dyrekcji dowodem. Warto jednak, aby teraz polski kontrahent sam przejechał cały szlak i zatroszczył się o należyta kontrolę przewozu na całej trasie. Polecam szczególnie wnikliwie zapoznac się z pierwszym odcinkiem do Ułan Ude. Miasto, wprawdzie dwadzieścia lat temu za Jelcyna, słynęło ze szczególnej troskliwości mieszkańców, zwłaszcza podczas dwugodzinnego urlopu ochrony pociągu, kiedy to z pełną życzliwością pomagali naiwnym handlarzom wracającym przez Chajłar z Chin pozbyć się części nadmiernego bagażu. Na ogromnych połaciach zdarzają się różne cuda i choć rosyjscy kolejarze zawsze zapewniali, że żaden wagon nie zaginął, to już na temat ładunku wypowiadali się bardziej oględnie. Warto sprawdzić zwłaszcza, jak ładunki transportowane dla polskich firm z tamtej strony były ubezpieczane w Waarcie i PZU. Co wcale nie powinno odstraszać od korzystania z tej drogi, tylko zwiększyć jej bezpiezeństwo. Polecam również szczególnej uwadze oba towarowe przejścia białoruskie, o naszych już nie wspominająć. Pozostańmy przy dobrej wierze w transport milionów litrów benzyny i wódki przez indywidualne mrówki.