Niestety Twój komentarz tylko potwierdza, że polscy kierowcy ciężarówek są najgłupszyym rodzajem pracownika... Mało zarabiacie na" międzynarodówce"? Potraficie wyciągnąć między 5000 a 8000 na rączkę. Pomijam już, jak Was rączki swędzą przy korkach w zbiornikach paliwa i z kropelek uciułacie kolejny 1000 miesięcznie. Znakomitą część z Was interesuje tylko, ile zarabia właściciel. Tylko, że zapominacie buraczki, że to on finansuej zakup ciężarówki, a nie Wy.
Jak Wam tak źle, to zapitalajcie do banku po kredyt, czy leasing i jazda do dealera po nowy ciągnik za jedyne 70000 - 90000 tys. Euro i naczepę za 20000 Euro. Oczywiście plus
VAT.
Tym którzy się nie orientują ile zostaje pieniędzy z cięzarówki z naczepą, czyli tzw zestawu, podpowiadam, że jest to ok 2000 - 4000 miesięcznie. Po opłaceniu kierowców, podatków, paliwa, raty leasingu, bieżacych kosztów obsługi, myta za przejazdy po drogach i autostradach, administracji itp. Tak więc zostaje coś tam, ale niech tylko wystrzeli jedna opona miesięcznie, albo wystąpi jedna awaria np. w Niemczech, Hiszpanii i jest w tzw plecy. Nie doinformowani powinniście też wiedzieć, że terminy płatności za wykonane przewozy wynoszą między 30 - 90 dni. Zdarzają się przypadk, że płatność następuje po 180 dniach. Tak więc transportowcy mają same maliny...