Dlaczego nikt głośno nie mówi że główną przyczyną bezrobocia i ubóstwa w Polsce jest wysokie opodatkowanie pracy? Nic nie da podnoszenie stawek minimalnym, dym w oczy. Pracownik zatrudniony na umowę o pracę, zanim jeszcze otrzyma pensję, "oddaje" (jest mu zabierane) 40% (!!!!!) tejże pensji państwu. Dodając jeszcze
VAT i akcyzę to się i z 60% uzbiera. To jak tu ma być dobrze? Kiedy w końcu durni rządzący zrozumieją, że bogate państwo to bogaci obywatele a nie bogaty rząd? Chociaż pewnie oni dobrze to widzą ale mają to głęboko, liczy się własny, prywatny interes....